Kaja Godek nie przekazała całej prawdy o aferze z "tęczową Matką Boską". W Płocku były też inne plakaty

Bartosz Świderski
Matka Boska w anturażu kojarzącym się z symbolem środowiska LGBT i do tego naklejona na drzwiach miejskiej toalety – afera o potencjalne znieważenie symboli katolickich za sprawą m.in Kai Godek ruszyła na dobre. Jak się okazuje, "akcja plakatowa" wyglądała trochę inaczej.
Afera rozpętana przez Kaję Godek wygląda trochę inaczej... Fot. zdjęcia czytelniczki
Resztę tego, co pojawiło się na płockich ulicach, pokazała nam czytelniczka, która będąc przejazdem w mieście zdążyła sfotografować większą część plakatów i naklejek. Zdjęcia mówią same za siebie – Matka Boska w tęczowej aureoli nie pojawiła się wyłącznie na miejskim toi-toiu oraz jednym z kościołów. I był to też jedyny plakat, o który prawicowe środowiska kruszą teraz kopie.

Na zdjęciach widać także rysunki popularnego rysownika Andrzej Rysuje, napisy "Boże, chroń tęczę" na ścianach i chodnikach oraz o wiele poważniejsza lista biskupów, którzy według autorów happeningu mieli ukrywać księży pedofili lub lekceważyć ten problem.


– Lista biskupów ukrywających przestępców seksualnych znalazła się słupach, znakach drogowych, parkomacie, słupach, murku na placu – przekazała nasza czytelniczka.
Fot. zdjęcia czytelniczki
Przypomnijmy, w sobotę za sprawą kandydatki do PE z list Konfederacji i aktywistki antyaborcyjnej Kai Godek rozkręciła się afera o Matkę Boską Częstochowską w tęczowej aureoli naklejoną na przenośnej toalecie. Do sprawy odniósł się nawet minister Brudziński, który zapowiedział, że policja zajmie się sprawą. "Nie może być zgody w imię pseudotolerancyjnych 'happeningów' na tego typu" – pisał na Twitterze.