Trybunał Stanu zajmie się Morawieckim? Jest wniosek o potępienie słów premiera szkalującego sędziów

Paweł Kalisz
Trzech sędziów Trybunału Stanu domaga się przyjęcia stanowiska potępiającego słowa Morawieckiego. Chodzi o głośną wypowiedź, w której premier porównał polski wymiar sprawiedliwości do kolaborantów z Vichy. Decyzja w tej sprawie ma zapaść 15 maja.
Morawiecki przyrównał polskich sędziów do kolaborantów III Rzeszy. Sędziowie Trybunału Stanu domagają się potępienia słów premiera. Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
"My, członkowie Trybunału Stanu, wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec słów Premiera Rządu Rzeczpospolitej Polskiej Mateusza Morawieckiego, szkalujących dobre imię polskiego wymiaru sprawiedliwości, poprzez porównanie polskich sędziów do kolaborantów III Rzeszy" – napisali trzej sędziowie Trybunału Stanu. Otwarcie domagają się potępienia słów premiera.

Przekonują, że wypowiedzi takie, jak ta, porównująca polski wymiar sprawiedliwości do rządu Vichy, są sprzeczne z polską racją stanu. "Apelujemy do pełnego składu Trybunału Stanu o zajęcie stanowiska potępiającego takie postępowanie Premiera Rządu Rzeczpospolitej Polskiej” – czytamy w oświadczeniu, pod którym podpisali się Jerzy Wierchowicz, Witold Pahl i zastępca przewodniczącego Trybunału Stanu Jerzy Kozdroń.


– Nie mówimy dzisiaj o odpowiedzialności konstytucyjnej premiera rządu. Tym niemniej naszym obowiązkiem jako członków powołanego do ochrony Konstytucji organu jest również przestrzeganie wszystkich, również tych, którzy pełnią najwyższe role w państwie, przed koniecznością zachowania polskiej racji stanu – powiedział Witold Pahl na konferencji prasowej, na której odczytano wniosek.

– Fakt, że sędziowie nigdy nie byli odpowiednio traktowani w przypadku naruszenia prawa, stworzył taką sytuację, że 80-85 proc. społeczeństwa popiera nas. Chcą, żeby nastąpiła głęboka zmiana wymiaru sprawiedliwości. Duża część tego systemu jest skorumpowana – mówił Morawiecki podczas wizyty w Nowym Jorku.

Premier przypomniał, że De Gaulle zrobił czystki w wymiarze sprawiedliwości 15 lat po II wojnie światowej, po upadku reżimy Vichy. – My zaczęliśmy to robić 25 lat po transformacji. Szkoda, że nie zaczęliśmy tego robić 5 lat lub 5 minut po rozpoczęciu transformacji, ale sędziowie postkomunistyczni, postkomunistyczni kapitaliści i politycy postkomunistyczni zdobyli ten kraj – przekonywał premier.

źródło: dziennik.pl