Średniowieczne poglądy kandydatki PiS do Europarlamentu. Zaleca dziewictwo z powodów zdrowotnych

Paweł Kalisz
Poglądy na seks, dziewictwo i fizyczne aspekty życia ludzkiego europosłanki Urszuli Krupy wydają się mieć swoje korzenie raczej gdzieś w mrokach średniowiecza, niż w wyzwolonej Europie XXI wieku. Polityk PiS dowodzi, że "potrzeba czystości wydaje się potwierdzona naukowo", a utrata dziewictwa prowadzi do spadku odporności i w konsekwencji wielu chorób.
Urszula Krupa zaleca dziewictwo, jego utrata ma skutkować utratą odporności organizmu kobiety. Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Gazeta
To ci dopiero kandydatka – chciałoby się zakrzyknąć, czytając publikacje dr Urszuli Krupy. Polityk startuje w wyborach z łódzkiej listy PiS. Warto dodać, że Krupa ubiega się o kolejną kadencję. W poprzednich wyborach dostała co prawda skandalicznie mało głosów, ale wobec rezygnacji z mandatu przez Janusza Wojciechowskiego i Witolda Waszczykowskiego udało jej się pojechać do Brukseli.

Dr Urszula Krupa jest publicystką Telewizji Trwam i "Naszego Dziennika". Jest też wykładowczynią w należącej do Tadeusza Rydzyka Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. W Parlamencie Europejskim dała się poznać jako zagorzała obrończyni życia poczętego. Swoje pseudonaukowe poglądy zawarła w wielu publikacjach, między innymi artykule "Trangendryzm".


"Wraz z rozwojem medycyny, ginekologii i poznaniem roli układu odpornościowego, ujawniony został argument biologiczny przemawiający za dziewictwem młodych kobiet. Struktura anatomiczna zniszczona podczas pierwszego kontaktu seksualnego ma ważne znaczenie ochronne jako przeszkoda mechaniczna chroniąca przed zakażeniem" – dowiadujemy się od Krupy. Dalej jest jeszcze lepiej. "Potrzeba czystości wydaje się potwierdzona naukowo" – dowodzi Krupa.

źródło: "Gazeta Wyborcza"