10 tys. osób na Marszu Żywych w Oświęcimiu. To upamiętnienie ofiar Holokaustu

Łukasz Grzegorczyk
Około 10 tys. osób uczestniczy w Marszu Żywych między byłymi obozami Auschwitz i Auschwitz II-Birkenau. W wydarzeniu bierze udział m.in. żydowska młodzież z wielu krajów na świecie oraz ocaleni z Zagłady.
10 tys. osób bierze udział w Marszu Żywych, które przechodzi tzw. drogą śmierci. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Główna ceremonia upamiętniająca ofiary ma się odbyć przy pomniku ofiar obozu, który znajduje się pomiędzy ruinami dwóch największych krematoriów. W Marszu Żywych biorą udział m.in. minister rolnictwa polskiego rządu Jan Krzysztof Ardanowski, rabin Meir Lau, a także prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I, premier Rumunii Viorica Dancila i ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.

Tegoroczny Marsz odbywa się w 75. rocznicę masowych deportacji węgierskich Żydów do Auschwitz. Jego trasa przebiega między byłymi obozami Auschwitz i Auschwitz II-Birkenau. W trzykilometrową trasę uczestnicy wyruszają sprzed bramy z historycznym napisem "Arbeit macht frei".


Marsze Żywych organizowane są od 1988 r. Odbywają się tradycyjnie w Dniu Pamięci o Zagładzie, który został ustanowiony w 1951 r. przez izraelski parlament. Zdjęcia z tegorocznego marszu można zobaczyć na profilu "Auschwitz Memorial" na Twitterze.


Jak podaje TVN24 w tym roku w Marszu Żywych bierze udział m.in. były więzień niemieckich obozów Edward Mosberg, który w środę został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej.

– Cały świat wiedział. O jednej rzeczy nie wolno nam zapomnieć, że dwa miliony Polaków zostało zamordowanych przez Niemców też. Ludzie zapominają o tym, nie mówią. O tym trzeba mówić. Oni byli tak samo ludźmi jak Żydzi. Im się to nie należało – podkreślał na antenie stacji.

Niemcy zgładzili w obozie Auschwitz ponad 1,1 miliona osób, z czego około 960 tys. stanowili Żydzi.

źródło: TVN24