Niepełnosprawny ośmiolatek zawstydził leniwych turystów. O własnych siłach doszedł nad Morskie Oko
Kamil Rakosza
Kiedy 8-letniego Daniela mijały bryczki pełne turystów, zapadała głucha cisza.
– Ludzie, którzy mają zdrowe nogi i dla rozrywki wykorzystują czyjeś, nie potrafią docenić tego, ile tak naprawdę mają – mówi ojciec chłopca.
Ośmiolatek urodził się z prawą nogą krótszą od lewej. Przeszedł już jedną operację, a w przyszłym roku czeka go kolejna, polegająca na wydłużeniu kości udowej. Niepełnosprawność nie przeszkodziła jednak Danielowi w pokonaniu 9-kilometrowego odcinka z Palenicy Białczańskiej nad Morskie Oko.Pogoda w Tatrach średnio zachęcała do pieszych wędrówek – padał deszcz i utrzymywała się dość niska temperatura. – Daniel miał dużo odpoczynków, szedł od szóstej rano. W 4 godziny pokonał drogę do Morskiego Oka i nawet nie wspomniał o fasiągach (bryczkach – red.). Ludzie na wozach byli mu obojętni, nie zwracał na nich większej uwagi. Konie mu się podobały – mówi ojciec chłopcal.
Hubert potrafi Na łamach naTemat przedstawialiśmy historię wówczas 7-letniego Huberta – chłopca cierpiącego na cytomegalię, objawiającą się m.in. uszkodzeniem układu nerwowego. Podobnie jak Daniel, Hubert również o własnych siłach zawędrował nad Morskie Oko.Radosny, pełen życia chłopiec zawstydził turystów, którzy woleli skorzystać z wygodnej podwózki. – Nie trzeba korzystać z uprzejmości dorożek na Morskie Oko – czytamy w opisie filmiku, na którym Hubert wędruje nad urokliwe jezioro w Tatrach.