Brudziński chyba tego nie przewidział. Tęczowa Matka Boska zalewa internet

Łukasz Grzegorczyk
Tęczowa Matka Boska Częstochowska opanowała internet – to efekt akcji policji, podczas której zatrzymano kobietę podejrzaną o dokonanie profanacji słynnego wizerunku. Szef MSWiA chwalił się sprawnością mundurowych w tej sprawie, a jednocześnie chyba uruchomił lawinę, którą może być trudno zatrzymać.
Tęczowa Matka Boska udostępniona przez Joannę Scheuring-Wielgus. Fot. Twitter.com / JoankaSW
W poniedziałek policja zatrzymała 51-letnią Elżbietę Podleśną podejrzewaną o dokonanie profanacji. Chodzi o plakaty z Matką Boską Częstochowską w tęczowej aureoli, które pojawiły się w Płocku. 

Funkcjonariusze w mieszaniu kobiety zabezpieczyli m.in. telefon, komputery, pen drivy i płyty. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", przed godz. 16 zakończyło się trwające blisko pięć godzin przesłuchanie aktywistki. Przedstawiono jej zarzut obrazy uczuć religijnych.

Zatrzymanie kobiety nie pozostało bez echa w sieci. Marta Lempart, liderka m.in. słynnego Czarnego Protestu na swoim profilu na Facebooku namawia, by rozpowszechniać tęczową Matkę Boską.


"Wszystkich nas nie zamkną, chociaż oczywiście będą próbowali, dlatego dla ułatwienia informuję wykonawcę nakazów aresztowania wystawianych przez Jędraszewskiego i Rydzyka - Joachima Brudzińskiego jeśli chodzi o mój adres, to oczywiście znają go Pana ludzie ze słynnej wrocławskiej Trzemeskiej. Wie Pan której, prawda?" – napisała Lempart.

Internauci szybko podchwycili apel działaczki i zaczęli udostępniać jej post. Do godz. 18:30 został on podany dalej ponad 1,2 tys. razy. O akcji głośno stało się także na Twitterze, gdzie swoje posty publikują również politycy, m.in. Joanna Scheuring-Wielgus.