"Auschwitz to polski Disneyland". Kandydat na europosła z Malty neguje Holokaust

Paweł Kalisz
Pośród tysięcy kandydatów na posłów do Parlamentu Europejskiego co i rusz pojawiają się tacy, których poglądy budzą skrajne emocje. Z pewnością nalezy do nich maltański polityk Norman Powell, który Auschwitz nazywa polskim Disneylandem i neguje Holokaust. Jego zdaniem w obozie przez całą wojnę zmarło zaledwie 7 tysięcy osób.
Norman Powell neguje Holokaust, a obóz w Auschwitz nazywa polskim Disneylandem. Fot. Screen z YouTube / Imperium Europa
Polska Fundacja Narodowa miała się zajmować między innymi wszystkimi przypadkami związanymi z negowaniem zagłady Żydów w Polsce czy przypisywaniem Polakom odpowiedzialności za Holokaust. Przykład maltańskiego ultra-nacjonalisty dowodzi, że wiele czasu jeszcze potrwa, zanim przekaz Polskiej Fundacji Narodowej dotrze do wszystkich. O ile w ogóle.
Norman Lowell jest szefem ugrupowania Imperium Europa. Jednym z celów tej organizacji jest to, by Europę zamieszkiwali jedynie ludzie o białym kolorze skóry. I choć na Malcie poparcie dla takich twierdzeń i samego Lowella jest zaledwie śladowe, to polityk ten właśnie wymyślił sobie, że będzie się ubiegał o mandat posła w Parlamencie Europejskim. Chcąc "zabłysnąć" podczas spotkania z wyborcami, zanegował Holokaust.


To nie wszystko. Obóz koncentracyjny w Auschwitz nazwał "polskim Disneylandem", w którym zginęło zaledwie 7 tysięcy osób. I nie, nie zostały zamordowane, tylko zdaniem Lowella umarły z głodu po tym, jak Niemcy mieli problem z dostarczeniem jedzenia do obozu. Bezpośrednią przyczyną kłopotów z aprowizacją miało być jego zdaniem zbombardowanie przez aliantów torów kolejowych.

Sam Lowell przekonuje, ze nie zaprzecza Holokaustowi, gdyż "nie da się zaprzeczyć czemuś, co nigdy nie istniało".