To był wypadek, a nie kolizja drogowa. Prokurator ujawnił, co grozi Cimoszewiczowi

Paweł Kalisz
Włodzimierz Cimoszewicz może mieć poważne problemy z powodu potrącenia rowerzystki. Policja i prokuratura mnożą znaki zapytania w tej sprawie. Byłemu premierowi grozą nawet 3 lata pozbawienia wolności – podaje "Fakt".
Włodzimierz Cimoszewicz może mieć poważne problemy z prawem. Za spowodowanie wypadku i potrącenie rowerzystki politykowi grożą nawet 3 lata więzienia. Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Gazeta Z
Wydawać by się mogło, że wypadek, w którym uczestniczył były premier Włodzimierz Cimoszewicz, to historia jakich wiele. Polityk prowadził samochód, będąc zatopionym w myślach, bowiem niedawno dowiedział się, że jest chory na raka. Zagapił się, uderzył w jadącą rowerzystkę. Ta ze złamaną ręką trafiła do szpitala.

Ale im dalej, tym ciemniej. Wkrótce wyszło na jaw, że Cimoszewicz nie miał ważnych badań technicznych samochodu. To już jest sporym problemem, ale policja i prokuratura zaczynają mnożyć pytania w tej sprawie. – Po pierwsze, stało się to przed godz 8., a dopiero ok. godz. 11 ze szpitala dostaliśmy w ogóle informację – mówią policjanci, do których dotarli dziennikarze "Faktu". I dopiero 3 godziny po zdarzeniu zarówno polityk, jak i rowerzystka, zostali przebadani alkomatem.


Kolejne pytanie, pozostające póki co bez odpowiedzi, brzmi: kto przywiózł ranną do szpitala? Syn polityka twierdzi, że zrobił to jego ojciec. Policja trwa przy swoim zdaniu i twierdzi, że nie był to Cimoszewicz. Jednocześnie prokuratura wskazuje na fakt, że w tym miejscu kobieta nie miała prawa jechać na rowerze. Powinna z niego zsiąść i prowadzić obok siebie podczas przechodzenia po pasach.

Sprawą zainteresowała się z urzędu Prokuratura Rejonowa w Hajnówce. Szybko jednak trafiła wyżej, do Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Cimoszewiczowi grozi za nieumyślne spowodowanie wypadku nawet kilka lat więzienia. – Włodzimierzowi Cimoszewiczowi grożą 3 lata więzienia – powiedział "Faktowi" prokurator Łukasz Janyst z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku

O tym, że był to wypadek, a nie kolizja drogowa, przesądzają obrażenia, jakie odniosła rowerzystka. Jeśli nie uda się ich wyleczyć w ciągu tygodnia, sprawę rozpatruje się właśnie jako wypadek.

Problemy z prokuraturą mogą przekreślić plany Cimoszewicza. Polityk startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego, jest kandydatem Koalicji Europejskiej. Były premier wystartuje z listy warszawskiej razem z Ewą Kopacz. Ich głównymi przeciwnikami będą Jacek Saryusz-Wolski i Ryszard Czarnecki z PiS.

źródło: "Fakt"