Wiadomo, kto stoi za alarmami bombowymi na maturach? Służby miały te informacje od 2 maja

Adam Nowiński
Dwa dni, 663 szkoły i 6 tysięcy ewakuowanych – to bilans fałszywych alarmów bombowych, z którymi borykają się i maturzyści, i służby w całej Polsce. Dziennikarzowi RMF FM udało się ustalić nieoficjalnie, kto stoi za wtorkowymi atakami.
Alarmy bombowe sparaliżowały setki szkół średnich w całej Polsce. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
We wtorek ponad 600 szkół średnich dostało maile z informacjami o podłożonych bombach. Dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada ustalił nieoficjalnie, że za tym atakiem może stać grupa mogąca mieć międzynarodowe powiązania.

O jej planach służby wiedziały już od 2 maja! Specjalny zespół działający przy Komendzie Głównej Policji wpadł na ślad grupy przeczesując fora na Darknecie, czyli tej części internetu, która jest ukryta przez zwykłymi użytkownikami sieci. Grupa używała czterech szablonów maili, które rozsyłała do szkół z serwerów z praktycznie całego świata.


Przypomnijmy, że w poniedziałek alarmy bombowe ogłoszono w przeszło 300 placówkach. Służby pojawiły się w szkołach średnich w województwach: świętokrzyskim, śląskim, opolskim, mazowieckim i małopolskim. Niektórzy odebrali alarmy jako zorganizowaną akcję, w ramach której ktoś za wszelką cenę chce uniemożliwić przeprowadzenie matur.

źródło: RMF FM