"Ze strachu o życie poprosiła o pojedynczą celę". Waśniewska po przeniesieniu dalej ma kłopoty

Adam Nowiński
Katarzyna Waśniewska odsiaduje karę 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo swojej półrocznej córki Madzi. Niedawno ze względu na groźby i zagrożenie życia przeniesiono ją z więzienia w Krzywańcu do Lubińca. Teraz "Super Express" informuje, że w drugim więzieniu współwięźniarki także dowiedziały się o jej zbrodni i nie pałają do niej miłością.
Katarzyna Waśniewska nie ma wcale lepiej w "nowym" więzieniu. Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta
Do tej pory Katarzyna Waśniewska przebywała w jednoosobowej celi w zakładzie karnym w Krzywańcu. Jednak od kiedy inne więźniarki dowiedziały się kim jest i co zrobiła, cały czas musiała oglądać się za siebie w obawie o własne zdrowie i życie. Z tego powodu Waśniewska dostała przeniesienie do innego zakładu karnego – w Lubińcu, ale tam, jak podaje "Super Express", nie jest wcale lepiej.

– Ze strachu o własne życie poprosiła o pojedynczą celę. Obowiązuje tam szczególna procedura. Za dnia strażnicy kontrolują takie cele co dwie godziny, a w nocy zapalają w nich światło co godzinę.(...) W Lublińcu więźniarki już Katarzynę W. "rozkminiły". Dowiedziały się, skąd przyjechała i za co siedzi – powiedział tabloidowi jego informator. Zaznaczył, że "Matkę Madzi" czeka teraz to samo, co w poprzednim więzieniu.


Przypomnijmy, że zabójstwo półrocznej Madzi z Sosnowca było jedną z najbardziej nagłaśnianych medialnie spraw w XXI wieku w Polsce. 24 stycznia 2012 r. pojawiła się informacja o zaginięciu 6-miesięcznej Madzi. Jej matka twierdziła, że ktoś porwał dziecko. W sprawę zaangażował się kontrowersyjny detektyw Rutkowski.

Ostatecznie wyszło na jaw, że dziecko zostało uduszone. Katarzyna Waśniewska została skazana na 25 lat pozbawienia wolności.

źródło: "Super Express"