Doradca Dudy upokorzony przez profesorów. Uznano, że Zybertowicz nie zasługuje na tytuł
Andrzej Zybertowicz, który jest doradcą prezydenta Andrzeja Dudy, nie będzie profesorem. Komisja do Spraw Stopni i Tytułów Naukowych odmówiła Zybertowiczowi przyznania tytułu profesora. Takie informacje ujawnił prof. dr hab. Tadeusz Gadacz, prof. Collegium Civitas w Warszawie.
– Nie uświadamialiśmy sobie tego, w jakiej rzeczywistej kondycji jest władza. Tak jak do dzisiaj wielu obserwatorów i komentatorów Okrągłego Stołu nie uświadamia sobie, jak głęboka prawda była w komentarzu Andrzeja Gwiazdy po rozmowach Okrągłego Stołu, gdy powiedział: podczas obrad Okrągłego Stołu władza (komunistyczna) podzieliła się władzą z własnymi agentami – mówił podczas młodzieżowej debaty w Pałacu Prezydenckim.
Ostatnio w swoim stylu odniósł się w TV Republika do wystąpienia szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska z okazji 3 maja na Uniwersytecie Warszawskim.
– Prawdopodobnie większość osób na sali to nie byli profesorowie, ale widać tam było szereg znanych profesorów, ale oni także ulegają takim zachowaniom stadnym. Reakcje na słowa Jażdżewskiego, jak i na słowa Tuska, to były reakcje stadne, reakcje tłumu, który potrzebuje podbudować się w swojej niepewności, potrzebuje mentora, potrzebuje wskazówki, nawet jeśli ten przekaz jest niespójny, absurdalny – powiedział Zybertowicz w prawicowej stacji.
Z kolei w swoim niesławnym wystąpieniu w "Kropce nad i" 10 dni po śmierci Pawła Adamowicza nie odpuścił nawet zmarłemu prezydentowi Gdańska. W tym samym programie nie szczędził gorzkich słów Jerzemu Owsiakowi, a przede wszystkim Lechowi Wałęsie. Dotyczyły charakterystycznej dla prawicy narracji o agencie Bolka.