Izba Dyscyplinarna SN wzięła Giertycha na celownik. Ale zapomniano o czymś ważnym

Zuzanna Tomaszewicz
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego w czwartek zajęła się wnioskiem dotyczącym ukarania mecenasa Romana Giertycha za jego wypowiedzi, które padły kilka lat temu w telewizji. Okazuje się jednak, że Izba nie powiadomiła o rozprawie Rzecznika Dyscyplinarnego Adwokatury, co może skutkować tym, iż tylko co podjęta decyzja jest nieważna.
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie zawiadomiła o czwartkowej rozprawie jednej ze stron. Fot. Krzysztof Hadrian / Agencja Gazeta
Wniosek o ukaranie Giertycha wiąże się m.in. z jego słowami, które mecenas wypowiedział w TVN24 w "Kropce nad i" 11 października 2016 roku. Dotyczyły one prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. – Ja bym na miejscu ministra Ziobro bał się jednej rzeczy: że jak zostaną postawione zarzuty Donaldowi Tuskowi to ktoś będzie za to musiał ponieść odpowiedzialność. Na pewno poniesie ten prokurator, który będzie miał czelność to zrobić, ale być może również on – powiedział wówczas w telewizji.

Postępowanie dotyczące tej sprawy umorzono w sierpniu 2017 roku, a Sąd Dyscyplinarny zdecydował się podtrzymać tę decyzję w grudniu 2018 roku. W tym samym czasie prokurator generalny wniósł do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego kasację. Według Giertycha kasacja ta jest "w sposób oczywisty niedopuszczalna", a prokuraturze nie przysługuje w jego sprawie kasacja.


– Teraz przeszliśmy na nowy etap rewolucji państwa PiS. Izba będzie zajmować się kasacjami od orzeczeń sądów dyscyplinarnych adwokackich, które w moim przypadku odmówiły wszczęcia postępowań, a właściwie nie zgodziły się z odwołaniem pana prokuratora krajowego i nie uchyliły decyzji rzecznika dyscyplinarnego o odmowie wszczęcia dyscyplinarnego w mojej sprawie – podkreślił adwokat.

Jak się okazało, Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie zawiadomiła o czwartkowej rozprawie Rzecznika Dyscyplinarnego Adwokatury. Giertych udostępnił na Twitterze zdjęcie dokumentu rzecznik Ewy Krasowskiej, w którym kobieta domaga się wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. "W związku z powyższym uprzejmie proszę o poinformowanie na jakiej podstawie prawnej Rzecznik Dyscyplinarny Adwokatury nie został zawiadomiony o terminie rozprawy, a tym samym został pozbawiony możliwości brania udziału w rozprawie i przedstawienia merytorycznego stanowiska w sprawie" – czytamy w oświadczeniu.

"Okazuje się, że SN tzw. Izba Dyscyplinarna nie powiadomił jednej ze stron wczorajszego postępowania, czyli Rzecznika Dyscyplinarnego Adwokatury. Wczorajsze postanowienie jest więc obarczone wadą nieważności" – napisał na swoim profilu Roman Giertych. Czwartkową decyzją Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego sprawą dopuszczalności kasacji ma zająć się 7-osobowy skład sędziowski.

źródło: TVN 24