Tomasz Raczek opowiedział własną historię z księdzem po seansie filmu o pedofilii. Poruszające wyznanie

Ola Gersz
Tomasz Raczek podzielił się z fanami na Facebooku swoją opinią o głośnym filmie Tomasza Sekielskiego. Krytyk filmowy nazwał kościelnych hierarchów "faryzeuszami", stwierdził również, że za czasów Jana Pawła II akty pedofilii "zamiatano pod dywan". Raczek opowiedział również o własnym doświadczeniu z księdzem.
Tomasz Raczek skomentował głośny film Tomasza Sekielskiego. Facebook / Tomasz Raczek
"Tylko nie mów nikomu" – to głośny film Tomasza Sekielskiego o pedofilii wśród księży, który od soboty można obejrzeć za darmo w internecie na kanale dziennikarza na YouTube. Film nie tylko pobił wszelkie rekordy oglądalności, ale również wstrząsnął polską opinią publiczną.

Film skomentował również w wideo na Facebooku Tomasz Raczek.– Nie mogłem uwierzyć, że wykształceni ludzie, hierarchowie Kościoła mogą tak zwodzić, kłamać i wykonywać tajne polecenia z Watykanu. Hierarchowie polskiego Kościoła przypominają biblijnych faryzeuszy – mówił Raczek. Stwierdził również, że "polski Kościół zatrzymał się na przełomie XX i XXI w.", kiedy Jan Paweł II "zamiatał przestępstwa seksualne pod dywan".


Zdaniem Raczka film "Tylko nie mów nikomu" ukazuje również "całkowitą degrengoladę księży". – Nie czują wyrzutów sumienia, coś tam mamroczą o tym, że Bogu się to nie spodoba, ale nie mają żadnego pomysłu na to, jak mogliby prosić ofiary o wybaczenia. A właściwie mają, jeden: wypłacić jakieś pieniądze. Nic gorszego być nie może – powiedział krytyk. Tomasz Raczek opowiedział również o własnym doświadczeniu z księdzem. – (...) Czynił mi awanse. Nie byłem już wtedy dzieckiem, byłem dorosły i do niczego nie doszło, bo awanse odrzuciłem, ale zapytałem: "czy ksiądz nie ma problemu z tym, że przecież składał śluby czystości"? I wtedy usłyszałem: "nie martw się tym, my sobie z Panem Bogiem sami to jakoś załatwiamy" – opowiedział Raczek.

Jak dodał, to jest właśnie największy problem. – Oni naprawdę myślą, że ich nie tylko na ziemi, ale również w niebie prawa obowiązujące innych nie dotyczą... – podsumował krytyk.