Ten test ma być rewolucją w walce z przewlekłą chorobą nerek. Problem dotyczy 4 mln pacjentów

Monika Przybysz
O tym, że nerki są uszkodzone, świadczą konkretne objawy: obecność białka, krwi w moczu, występowanie torbieli nerek, a także wyraźne upośledzenie czynności nerek mierzone poprzez zmniejszenie przesączania kłębuszkowego (tzw. GFR) - poniżej 60 mililitrów na minutę.
Naukowcy pracują nad testem, który pomoże osobom z chorobami nerek. Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
Nerkom na ratunek
Przewlekłą chorobą nerek określane jest każde uszkodzenie nerek, które trwa dłużej niż trzy miesiące. O tym, że nerki są uszkodzone świadczą konkretne objawy: obecność białka, krwi w moczu, występowanie torbieli nerek, a także wyraźne upośledzenie czynności nerek mierzone poprzez zmniejszenie przesączania kłębuszkowego (tzw. GFR) - poniżej 60 mililitrów na minutę.

Test w domu
Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego i Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego rozwijają właśnie nową metodę diagnostyczną pozwalającą na prognozowanie wystąpienia białka w moczu. Dlaczego dla pacjentów z przewlekłą chorobą nerek to tak ważne?


Bo test będzie prosty i jednocześnie uprzedzi, jeśli białko w moczu ma się pojawić w najbliższej przyszłości.

Jedną z największych zalet rozwiązania jest prostota i jednoznaczność otrzymania wyniku. Przeprowadzane w domowych warunkach testy polegają na dodaniu pastylki do zebranej w pojemniku próbki moczu. Po minucie otrzymujemy wynik.

Nowość, która ułatwi życie
Dostępne na rynku inne produkty przysparzają pacjentom trudności w interpretacji wyników. Na popularnych testach paskowych widać odcień na zanurzonym w moczu pasku. Trzeba porównywać to na skali barw. No i co ważne, nie prognozują, że białko w moczu się pojawi, mogę je wykryć jeśli już jest w moczu.
Prof. Maciej Mazur
Wydział Chemii Uniwersytetu Warszawskiego

Wiemy, że przed nawrotem choroby, gdy jeszcze nie pojawia się białko, mocz ulega pewnym, widocznym gołym okiem zmianom. Prawdziwym przełomem w naszej pracy będzie bezsprzeczne potwierdzenie, że urządzenie wykrywa tę fazę, pozwalając pacjentom szybko działać. Oczywiście wymaga to przeprowadzenia dodatkowych badań, jednak jestem pełen optymizmu.

Wyścig z czasem
Naukowcy starają się wprowadzić rewolucyjne rozwiązanie, które pozwoli w domowych warunkach uchwycić moment poprzedzający pojawienie się białka w moczu. Gdyby to się udało, wielu chorych otrzymałoby sygnał o nadciągającym nawrocie choroby. Pozwoliłoby im to dużo wcześniej zgłosić się do lekarza, co oznacza możliwość przyjęcia mniejszych dawek leków. To ważne, bo sterydoterapia ma wiele skutków ubocznych.

Wynalazek będzie oferowany pacjentom w ramach utworzonej spółki spin off Nephrolab Plus. Wkrótce rozpoczną się badania udostępnionych wybranej grupie pacjentów prototypowych domowych zestawów diagnostycznych.

Testy potrwają kilka miesięcy. Na potwierdzenie, czy zestaw jest w stanie prognozować nawrót białkomoczu zanim on wystąpi, trzeba będzie jednak poczekać dłużej. Podejmowane są także działania zmierzające do rozszerzenia zastosowania testu na białkomocz. Mógłby on być używany do oznaczania białka w moczu zwierząt. Pierwsze rozmowy dowodzą, że środowiska weterynaryjne są żywo zainteresowane tym wynalazkiem.