Przerwano mecz trampkarzy w Choszcznie, by mógł wylądować... Black Hawk z Brudzińskim na pokładzie

Paweł Kalisz
W Choszcznie przerwano mecz trampkarzy na pół godziny, i może nikogo by nie obeszła ta wiadomość, gdyby nie powód. Otóż na boisku wylądował... śmigłowiec Black Hawk z ministrem Joachimem Brudzińskim na pokładzie. MInister cieszy się, że wylatał godziny, a dzieci miały frajdę.
Przerwano mecz w Choszcznie, żeby mógł wylądować śmigłowiec Black Hawk z Brudzińskim na pokładzie. Fot. Paweł Czapiewski / Facebook
Już wiadomo, po co policja zakupiła bez przetargu śmigłowce Black Hawk. Jedna z tych maszyn służy ministrowi Joachimowi Brudzińskiemu za powietrzną taksówkę. Za lot płacą podatnicy, a wylądować może byle gdzie, choćby na boisku. Wystarczy na pół godziny przerwać mecz i przepędzić młodych piłkarzy z murawy. Tak właśnie stało się w niedzielę w Choszcznie. Na boisku wylądował śmigłowiec, z którego wysiadł szef MSWiA, po czym przesiadł się do rządowej limuzyny i odjechał. Złośliwi twierdzą, że minister śpieszył się na ryby, na które umówił się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Sam minister na Twitterze słowem nie wspomniał o kosztach przelotu. Wyjaśnił, że lądowanie na innym, niezabezpieczonym lądowisku byłoby niepotrzebnym "kozaczeniem". Poza tym zdaniem szefa MSWiA nic się nie stało, bo dzieci miały frajdę – mogły sobie usiąść w środku śmigłowca lub zrobić pamiątkową fotkę. Ot, taka niedzielna atrakcja. "Wielu próbuje dziś zrobić burzę kłamiąc przy okazji, że na urlop i ryby wybrałem się policyjnym śmigłowcem. Poleciałem w sobotę do Choszczna w towarzystwie Komendanta Głównego PSP na oficjalne uroczystości PSP i OSP. Na ryby i ognisko jeżdżę prywatnym samochodem. Lądowanie i godzina były ustalone przez policję z miastem" – wyjaśniał na Twitterze minister. Brudziński podkreślił, że lądowisko zostało zabezpieczone pod względem bezpieczeństwa. "Nikt nie zgłaszał policji, że planowany jest mecz młodzieży. Gdy po wyładowaniu zorientowałem się, że przeszkodziliśmy młodym sportowcom, poleciłem aby dzieciom i młodzieży umożliwić bezpośrednie zapoznania się z Black Hawk-iem" – napisał na Twitterze Brudziński. "Sądząc po reakcji młodych mieszkańców Choszczna, bardzo im się ta możliwość spodobała. Młodych piłkarzy przepraszam. Jeżeli były zaniechania po stronie policji, wyciągnę konsekwencje" zapowiada szef MSWiA.