Dramat zasłużonego klubu. GKS Katowice spada z ligi po... golu bramkarza w 97. minucie

Łukasz Grzegorczyk
To była szalona końcówka sezonu na zapleczu Ekstraklasy. Prawdziwy dramat przeżywają teraz kibice GKS-u Katowice, bowiem ich zasłużony klub spadł do II ligi. A wszystko przez gola, którego w ostatnich sekundach meczu zdobył… bramkarz.
Załamani piłkarze GKS-u Katowice po meczu z Bytovią Bytów. Fot. Jan Kowalski / Agencja Gazeta
Końcówka tego sezonu w I lidze nadawała się tylko dla widzów o mocnych nerwach. Do niecodziennej sytuacji doszło w Katowicach, gdzie GieKSa walczyła o utrzymanie. Wydawało się, że zasłużony klub jednak dowiezie korzystny remis do ostatniego gwizdka, ale w 97. minucie piłka wylądowała w siatce.

Po dośrodkowaniu Filipa Burkhadta z rzutu wolnego, gola dla Bytovii Bytów strzelił… bramkarz Andrzej Witan. Zawodnik w efektownym stylu nabiegł na piłkę i mocnym uderzeniem głową pokonał Krzysztofa Barana. To trafienie przesądziło o tym, że GKS Katowice spadł do II ligi.

GKS Katowice jest czterokrotnym wicemistrzem Polski oraz trzykrotnym zdobywcą Pucharu Polski. Po dramatycznym meczu z Bytovią pracę stracili dyrektor sekcji piłki nożnej Tadeusz Bartnik oraz trener Dariusz Dudek.


Co ciekawe, Bytovia w sobotnim meczu w Katowicach też walczyła o utrzymanie. Dzięki bramce z 97. minuty wygrała 2:1, ale i tak przyszły sezon rozpocznie o klasę niżej. Wszystko przez wynik spotkania w Częstochowie, gdzie Wigry Suwałki sensacyjnie pokonały Raków.