Scheuring-Wielgus obiecuje darowiznę na schronisko. Robi to tak, że pogrąża się jeszcze bardziej
Gdy posłanka Joanna Scheuring-Wielgus tłumaczyła, dlaczego oddała swoje psy do schroniska, wydawało się, że nie może już popełnić większej gafy. A jednak – kandydatka do Parlamentu Europejskiego powiedziała coś, co w tej kwestii pogrąża ją zupełnie.
I może historia by się na tym skończyła, jednak startując z list Wiosny do Parlamentu Europejskiego polityk postanowiła dorzucić do tego jeszcze trzy grosze. Scheuring-Wielgus w wywiadzie dla portalu gazeta.pl posłanka zadeklarowała wpłatę 20 tysięcy złotych na schronisko, do którego oddała psy. Ale nie bezwarunkowo. Jak podkreśliła w wywiadzie, wpłaci tę kwotę, jak dostanie do Parlamentu Europejskiego.
Mistrzowskie posunięcie. Teraz wszyscy miłośnicy zwierząt nie mają wyboru i - aby ulżyć psom pozostającym w schronisku - powinni zagłosować na Scheuring-Wielgus. A tak poważniej, to widać, że zarówno Scheuring-Wielgus jak i inni politycy Wiosny robią wszystko, by jakoś, mimo wpadki, przekonać do siebie opinię publiczną. Tylko słabo im to wychodzi.
Biedroń we wtorek zamieścił zdjęcie z psem na Twitterze twierdząc, że sympatyczne zwierzę przyszło do lokalu Wiosny. Wywołał tym wpisem jedynie lawinę kpin, komentujący jego post nie zostawiali na szefie Wiosny suchej nitki. To było we wtorek. W środę krytycy i hejterzy znów zwrócili się w kierunku Scheuring-Wielgus, która w zamian za głosy deklaruje wpłatę na schronisko dla psów.
źródło: gazeta.pl