Dlaczego młodzi głosują na PiS? Działacz młodzieżówki Kaczyńskiego mówi nam, o co chodzi

Adam Nowiński
Według sondaży aż 70 proc. młodych osób w ogóle nie wzięło udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Ci, którzy poszli, zagłosowali najczęściej nie na Wiosnę, Koalicję Europejską, czy Konfederację, lecz na Prawo i Sprawiedliwość. Co sprawia, że partia Jarosława Kaczyńskiego stała się atrakcyjna dla młodych? O tym rozmawiamy z Piotrem Świątkowskim, sekretarzem Forum Młodych PiS z Warszawy.
Piotr Świątkowski (trzeci od lewej) mówi nam, dlaczego młodzi ludzie głosują na PiS. Fot. Forum Młodych PiS Warszawa
Co jest w PiS tak atrakcyjnego dla młodych, czego nie ma w innych partiach?

Prawo i Sprawiedliwość od wielu lat jest otwarte na młodych ludzi. Świadczą o tym, chociażby pomysły programowe PiS, takie jak np. likwidacja PIT do 26. roku życia czy 500+ z którego korzysta wielu młodych. Dlatego jako młodzi czujemy się zauważeni i dostajemy możliwość rozwoju.

Ponadto młodemu pokoleniu podobają się aktywne rządy i realne spełnienie wyborczych obietnic. Tego niestety brakowało poprzednim ekipom rządzącym.

Czyli obietnice i konsekwencja, ale jak to ma się do jednostki? Co młodzi ludzie widzą w takim Jarosławie Kaczyńskim? Patrząc na jego styl bycia, to bez urazy, ale nie jest to człowiek, który trafia do młodego pokolenia...


Jarosław Kaczyński jest bardzo dobrym liderem całego środowiska Zjednoczonej Prawicy. To osoba, która politycznie zbudowała ten obóz. Dlatego, patrząc na reformy wdrożone przez PiS, należy mu się duże uznanie...

No tak, ale to dlatego jest on dla was wzorem? W jaki sposób jego zachowanie do was trafia? Kaczyński nie jest przecież osobą przebojową i kreowanie go na taką osobę nie wychodzi.

Na pewno wiele młodych osób szanuje Jarosława Kaczyńskiego za konsekwencję i dotrzymywanie obietnic. Jest też osobą charyzmatyczną mającą wiele słusznych idei dla funkcjonowania państwa. Mam wrażenie, że w polityce brakuje wizjonerów, którzy chcieliby wzmacniać kraj w dłuższej perspektywie.

To może inaczej – czy pomagał pan w wyborach do Parlamentu Europejskiego?

Tak, po raz kolejny pracowałem w sztabie warszawskiego PiS, a także wspierałem kampanię partii w mojej dzielnicy – na Ursynowie. Wiele osób z młodzieżówki pomagało kandydatom.

[b]Na pewno spotykaliście wtedy innych młodych ludzi. Pytali was o to, co PiS ma dla młodych?


To jest właśnie świetne wśród młodych ludzi, że potrafimy bardzo merytorycznie rozmawiać. Jesteśmy z jednego pokolenia, niezależnie od tego, czy ktoś jest mniej lub bardziej zaangażowany politycznie. Wiele pytań dotyczyło projektów PiS, jak m.in. likwidacja PIT dla młodych, ale też spraw lokalnych.

Pamięta pan może jakąś konkretną sytuację?

Spotkałem kilka młodych osób, dla których to miały być pierwsze wybory. Pamiętały mnie jeszcze z kampanii samorządowej, po której zostałem wybrany na radnego. Dlatego mogliśmy porozmawiać zarówno o podjętych lokalnie inicjatywach, jak i o planach europosłów PiS.
Fot. Forum Młodych PiS Warszawa
A nie ma u was czasami takiego momentu zawahania czy wątpliwości, jak słyszycie w mediach lub czytacie o jakichś "działkach" czy pensjach w NBP?

Większość "afer", które są przedstawiane przeciwko PiS, jest niewiarygodna. Nie dochodzi w nich do łamania przepisów, a sprawiają wrażenie promowania i wykorzystywania jedynie przez opozycję i przychylne jej media. Natomiast oczywiście, zgadzam się, że w tak dużym środowisku, jakim jest Prawo i Sprawiedliwość, zdarzą się też sytuacje budzące pewne wątpliwości. Umiejętnością jest wtedy zareagować i zmienić swoje błędne decyzje. Tak właśnie robi PiS i dzięki temu jest wiarygodny.

No tak, ale za to żadnej partii nie udało się na tyle zaktywizować młodych ludzi, żeby poszli do wyborów...

Frekwencja wśród młodych także wzrosła, natomiast faktycznie była najniższa wśród wszystkich grup wiekowych. W Polsce przez lata zaniedbana była edukacja obywatelska, co przynosi niestety takie rezultaty. Wiele młodych osób nie czuje, aby ich głos był realnie potrzebny i mógł coś zmienić.

Mam nadzieję, że z czasem to się poprawi. Coraz więcej Polaków głosuje w wyborach i myślę, że to będzie dotyczyło też młodych. Tak też wynika z moich rozmów z ludźmi z mojego pokolenia.