Na Bałkanach znów się zakotłowało. Serbska armia postawiona w stan gotowości

Łukasz Grzegorczyk
Władze Serbii stawiają w gotowości armię po zdarzeniu, do którego doszło na północy Kosowa. Dwóch funkcjonariuszy zostało tam rannych w wyniku policyjnej akcji, wymierzonej podobno w grupy przestępcze zamieszane m.in. w przemyt.
Niespokojnie na północy Kosowa. Serbia stawia armię w stan gotowości. Fot. YouTube.com / Vecernje novosti
W związku z napiętą sytuacją zebrała się Rada Bezpieczeństwa Narodowego, w skład której wchodzą przedstawiciele rządu, sił zbrojnych i policji. Ponadto serbska telewizja publiczna RTS TV podała, że prezydent Serbii Alaksandar Vuczić ostrzegł Unię Europejską. Polityk zapowiedział, że Belgrad zareaguje, jeśli kosowska policja nie zostanie wycofana z północy Kosowa. RTS TV przekazała też informacje o postawieniu armii w stan gotowości.

Północna część Kosowa, w której dwóch funkcjonariuszy zostało rannych w czasie policyjnej operacji, jest zamieszkana głównie przez Serbów. Mowa m.in. o mieście Zubin Potok. Władze w Belgradzie nie mają wątpliwości, że ostatnie incydenty mają na celu zastraszanie miejscowych Serbów.

Agencja Reutera podaje, że w sumie na północy Kosowa aresztowano dziesiątki funkcjonariuszy policji, w tym etnicznych Serbów. Mają mieć oni związek m.in. z przemytem.

Przypomnijmy, że Kosowo, które było serbską prowincją, ogłosiło niepodległość w 2008 r., ale Belgrad nigdy nie zaakceptował tej decyzji.


źródło: RTS TV