Duda zapowiada walkę o życie krów z dzikiego stada w Deszcznie i krytykuje przepisy UE

Adam Nowiński
Andrzej Duda winą za plany odstrzału dzikiego stada krów z Deszczna obarczył unijne przepisy. Nocą na Twitterze prezydent zapowiedział działanie i poszukiwanie innego rozwiązania problemu, nad którym ma pracować już minister rolnictwa.
Andrzej Duda rozmawiał z Janem Krzysztofem Ardanowskim na temat stada krów z Dzeszczna. Fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
"Minister Krzysztof Ardanowski oraz Główny Lek. Weterynarii Bogdan Konopka zapewnili mnie, że szukają szczęśliwego rozwiązania dla stada z Deszczna. Jestem pewien, że je znajdą, mimo, że przepisy UE nakazują zabić te zwierzęta. Polak potrafi! Trzymamy kciuki za stado z Deszczna" – napisał na swoim Twitterze prezydent Andrzej Duda (pisownia oryginalna - przyp. red.). Od razu pod postem głowy państwa wywiązała się dyskusja. Jedną z osób dopytujących o działania prezydenta była dziennikarka Polsat News Agnieszka Gozdyra. W swoim komentarzu życzyła, żeby minister Krzysztof Ardanowski jednak zmienił zdanie. Prezydent odparł, że to on prosił ministra o reakcję, a działanie resortu rolnictwa wynikają z przepisów unijnych, które nakazują utylizację niezarejestrowanych zwierząt gospodarskich. Mimo to Ardanowski ma znaleźć inne rozwiazanie, dzięki któremu da się uratować krowy. Dziennikarka podziękowała prezydentowi za interwencję, a ten zapowiedział, że "zwiera szyki" i "ma nadzieję, że stado z Deszczna zostanie uratowane". Przypomnijmy, że od kilkunastu lat stadem, które wypasa się w okolicach Deszczna, kompletnie nie interesuje właściciel. Krowy w większości nie są nigdzie zarejestrowane i wypasają się na polach innych rolników. Nie są też objęte opieką weterynaryjną i stwarzają zagrożenie na drogach. Na właściciela nakładano z tego powodu grzywny, jednak to nie zmieniło jego postępowania.


Stado chodzi swobodnie po obszarze ok. 400 ha poza jakąkolwiek kontrolą. Nie wiadomo w tej chwili czy zwierzęta nie są na coś chore. Poza tym policja kilkanaście razy musiała interweniować w sprawie kolizji z samochodami, w których krowy brały udział.