Solidarni 2010 znaleźli sposób, żeby wpłynąć na rząd ws. Smoleńska. Będą głodować... od 2020 roku

Adam Nowiński
Stowarzyszenie Solidarni 2010 od dziewięciu lat stara się znaleźć nowe dowody dotyczące katastrofy smoleńskiej. Jednak pomimo, że u sterów od czterech lat jest PiS, to i ta partia nie ustaliła nic nowego. Dlatego zarząd stowarzyszenia postanowił działać. Zapowiedział strajk głodowy, żeby w tej sprawie wywrzeć presję na rządzących. Jego akcja straciła jednak na powadze, przez dobór daty protestu, która przypada aż za rok.
Solidarni 2010, w tym ich prezeska – Ewa Stankiewicz (druga od lewej), będą strajkować w 2020 roku. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
– Zarząd Stowarzyszenia Solidarni 2010 zapowiada, że w 2020 r. przeprowadzi strajk głodowy, by wymóc na polskich władzach podanie oficjalnych przyczyn katastrofy smoleńskiej i ukaranie winnych – powiedziała w Radiu Zachód szefowa stowarzyszenia Ewa Stankiewicz. Protest rozpocznie się w okolicach 10 kwietnia.

– Domagamy się nie tylko upamiętnienia ofiar, które zginęły na terenie Rosji, ale przede wszystkim rzetelnego śledztwa i ukarania winnych wystawienia polskiego prezydenta na śmierć – stwierdziła Stankiewicz. Dodała, że dotychczasowe starania polskich władz w celu wyjaśnienia przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem były niewystarczające.


Rzeczywiście – Prawo i Sprawiedliwość szło do wyborów parlamentarnych w 2015 roku z obietnicą wyjaśnienia katastrofy rządowego samolotu, ściągnięcia jego wraku do Polski i ukarania winnych. Jak na razie powołana przez Antoniego Macierewicza podkomisja smoleńska nie ustaliła nic nowego, raport raporcie MAK pozostaje bez zmian, a wrak nadal leży na lotnisku w Smoleńsku. Z kolei pomysł strajku głodowego, który zapowiadany jest na rok przed jego rozpoczęciem, został bardzo szybko wyśmiany przez internautów. "Ewa Stankiewicz będzie głodować. W sumie nie wiem czy pilne, bo dopiero w 2020", "Stankiewicz zapowiada strajk głodowy ws. katastrofy smoleńskiej. Żeby było zabawnie dopiero w 2020 r. Teraz pewnie muszą się najeść, żeby mieli z czego chudnąć" – piszą w komentarzach na Twitterze. "Kiedy chcesz chwycić linię na lato i przechodzisz na dietę...ale jeszcze nie w tym roku..." – skomentował pomysł Solidarnych 2010 ekonomista Bartosz Scheuer.

źródło: Radio Zachód