Są oświadczenia Lisińskiego i Fundacji. "Zawiodłem zaufanie ofiar duchownych"

Piotr Rodzik
Po ujawnieniu przez "Gazetę Wyborczą" działań Marka Lisińskiego, który wyłudził pieniądze od ofiary księdza pedofila, były już szef Fundacji Nie Lękajcie Się podał się do dymisji. Zarówno on, jak i sama organizacja, wydały oświadczenia.
Marek Lisiński złożył oświadczenie – tak jak Rada Fundacji, w skład której wchodzi Joanna Scheuring-Wielgus. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Niestety swoimi działaniami zawiodłem zaufanie samych ofiar duchownych, które zwróciły się do mnie o pomoc, jak i osób działających w Zarządzie i Radzie Fundacji, które nie wiedziały o moich działaniach narażających na szwank dobre imię i wiarygodność Fundacji" – czytamy w oświadczeniu Lisińskiego.

Były szef NLS pisze dalej: "Naraziłem też na utratę dobrego imienia osoby, które w dobrej wierze współpracowały z Fundacją przy kolejnych projektach mających na celu ochronę dzieci przed przemocą seksualną ze strony duchownych, a także pociągnięcie polskiego Kościoła do odpowiedzialności za systemowe tuszowanie przypadków pedofilii".


Na koniec Lisiński prosi o niełączenie jego działań z działalnością Fundacji i podkreśla, że nie naruszył środków finansowych na koncie Fundacji na cele prywatne lub niezgodne z jej statutem.

Swoje oświadczenie wydała także Rada Fundacji Nie Lękajcie Się. Podpisali się pod nim Agata Płachecka, Anna Frankowska-Gzyra, Joanna Scheuring-Wielgus oraz Marcin Szewczyk. Czytamy w nim, że Lisiński podał się do dymisji na wniosek Rady.

"Rada natychmiast po otrzymaniu informacji o nieprawidłowościach w działaniu Prezesa Zarządu, 28 maja 2019 roku zwołała nadzwyczajne posiedzenie. Posiedzenie odbyło się 29 maja 2019 w Warszawie. Podczas posiedzenia Prezes Mark Lisiński złożył rezygnację z funkcji prezesa fundacji. Rada zabezpieczyła środki finansowe na koncie Fundacji i podjęła wszystkie konieczne działania zabezpieczające możliwość kontynuacji codziennych działań Fundacji" – czytamy w oświadczeniu.

"Rada podjęła także decyzję o zleceniu zewnętrznej kontroli w Fundacji w celu potwierdzenia, że działalność byłego prezesa jako osoby prywatnej nie miała żadnego wpływu na przepływy finansowe i realizację działań statutowych Fundacji" – napisano dalej.

Rafa informuje również: "Do czasu zakończenia kontroli w Fundacji, Rada nie będzie informowała o szczegółach, by niepotwierdzone informacje nie wpływały na przebieg kontroli oraz nie były wykorzystane przeciwko osobom związanym z Fundacją naruszając ich dobre imię oraz narażając na szwank reputację Fundacji".

W dalszej części oświadczenia Rada podkreśla też, że transparentność jest dla niej priorytetową wartością.

Przypomnijmy: w czwartek "Gazeta Wyborcza" ujawniła, jak Marek Lisiński wyłudził 30 tys. zł od ofiary księdza pedofila. Żądał też 50 tys. zł od Tomasza Sekielskiego za udział w jego filmie o pedofilii. W następstwie ujawnienia tych informacji podał się do dymisji.