Tu wartości korporacyjne nie są pustym sloganem. Wolontariusze z P&G pokazują, jak nieść pomoc najbardziej potrzebującym

Michał Jośko
Punkt dziewiąta, ulica Wołomińska, osiedle Szmulowizna na warszawskiej Pradze-Północ. Wyekwipowany w solidne skórzane buty oraz strój z gatunku "nie szkoda pobrudzić albo zniszczyć", stawiam się pod jedną z tutejszych kamienic. Po chwili pojawia się grupa wolontariuszy, którym postaram się pomóc (lub przynajmniej poprzeszkadzać w jak najmniejszym stopniu). Na czym będzie polegał ten dzień, spędzony poza redakcyjnym biurkiem?
Akcja na Szmulowiznie rozkręcona w pełni! Fot. Procter & Gamble
Pani Izabela jest samotną, przewlekle chorą matką czwórki małych dzieci. Klika miesięcy temu, po całym mnóstwie perturbacji życiowych, znalazła wreszcie własny kąt – mocno zaniedbane, częściowo spalone mieszkanie w tej kamienicy.
Zmęczona życiem kamienica przy ul. WołomińskiejFot. naTemat
Choć w teorii mieszkanie ma 50 metrów kwadratowych, cała piątka może korzystać wyłącznie z jednego pokoju. Drugi nie nadaje się do użytku – wciąż nosi ślady po pożarze, jaki miał miejsce kilka lat temu. Iskra z elektrycznego pieca kaflowego sprawiła wówczas, że spaliła się część podłogi, a ściany wymagają skucia.


Cel na dziś: prace porządkowe, wyniesienie starych mebli i rozbiórka pieca, czyli sprawienie, że z piętnastometrowego pomieszczenia znów będzie można jakkolwiek korzystać, a w przyszłości przeprowadzić jego remont.
Wolontariusze z P&G podczas prac remontowychFot. Procter & Gamble
Główną część "siły roboczej" stanowi dziesiątka wolontariuszy, na codzień pracujących w firmie Procter & Gamble, czyli korporacji, której produkty obecne są w niemal każdym polskim domu. Od pieluszek Pampers, które są produkowane po sąsiedzku, na Targówku, przez proszki do prania Ariel, maszynki do golenia Gillette, po szampony Head & Shoulders, które reklamuje sam Robert Lewandowski.

Wolontariuszom towarzyszy inżynier budowlany i przedstawiciele organizacji pozarządowej Habitat for Humanity Poland, działającej – głównie w Warszawie i na Śląsku. Przede wszystkim na rzecz poprawy warunków mieszkaniowych osób niezamożnych i zapobiegania bezdomności.

– Jest całe mnóstwo osób, które nie są w stanie wynająć chociażby najmniejszego pokoju, bądź też wyremontować pomieszczenia, w których mieszkają tak, aby żyć godnie. Naszym celem jest zapewnianie godnych warunków do życia takim właśnie ludziom. Z koncernem Procter & Gamble odnawiamy mieszkania i placówki wychowawczo-edukacyjne już od sześciu lat. Działania z takimi partnerami jak P&G sprawiają, że jesteśmy w stanie pomóc większej liczbie potrzebujących – słyszę od Dominika Derlickiego z Habitat for Humanity Poland.
Wesoła ekipa "pomagaczy” w drodze na plac budowyFot. Procter & Gamble
Wspomniana organizacja zajmuje się m.in. pomocą w takich właśnie przypadkach, doprowadzając do stanu używalności zarówno lokale prywatne, jak i te służące innym organizacjom.

– W Habitat for Humanity mamy ponad 800 wolontariuszy i szybko przybywa nowych. Co roku pomagamy remontowo kilku rodzinom w Warszawie – mówi Dominik Derlicki.

Do tego dochodzą przedsięwzięcia o większej skali, takie jak przeprowadzone pod koniec maja, także z udziałem wolontariuszy z P&G, prace remontowe w ośrodku dla osób z autyzmem zlokalizowanym również na Pradze.
Nie trzeba być komiksowym superbohaterem, żeby czynić dobroFot. Procter & Gamble
Podczas krótkiej przerwy na odpoczynek rozmawiam z Justyną Rymkiewicz z firmy Procter & Gamble. Również ona zwraca uwagę na wartość idei "pomagania lokalnego".

- Częścią warszawskiego Targówka jesteśmy już od przeszło 25 lat. Od początku naszej obecności w tej okolicy zaangażowaliśmy się w działania na rzecz lokalnej społeczności. Bardzo istotną rolę odgrywają w tym nasi pracownicy, którzy wkładają w pomoc najbardziej potrzebującym, swoje serce i swój czas. Współpraca z Habitat for Humanity doskonale wpisuje się w tę misję. Organizacja nie tylko zna potrzeby osób żyjących w trudnych warunkach, ale także potrafi stworzyć wolontariuszom odpowiednie warunki do pracy, dzieki którym mogą oni wykorzystać swój zapał do pomagania – podkreśla.
Wolontariuszami są osoby pracujące zarówno w biurach, jak i centrach planowania i logistyki oraz fabrykach P&G, które pomogły już setkom osób.Fot. NaTemat
Jak realizowali tę misję dotychczas?
– W ciągu naszej sześcioletniej współpracy z Habitat Polska a także dzięki naszym wolontariuszom udało nam się zrobić naprawdę wiele. Najczęściej skupiamy się na osobach mieszkających w pobliżu naszych biur i fabryk, czyli na naszych „sąsiadach”. Niespełna kilkaset metrów stąd znajduje się jedno z pierwszych naszych wspólnych przedsięwzięć. Wraz z władzami Targówka wyremontowaliśmy całą kamienicę, w ten sposób udało nam się poprawić życie kilkudziesięciu rodzin – podkreśla przedstawicielka P&G.

Do tego dochodzą takie akcje, jak chociażby odremontowanie miejsca, w którym dziś mogą nocować rodzice pacjentów Hospicjum Domowego dla Dzieci Ziemi Łódzkiej – w tym regionie P&G ma dwie fabryki.
Zapał, energia, siła. Bez napojów energetycznychFot. naTemat
Wolontariuszami są osoby pracujące w biurach, jak i centrach planowania i logistyki oraz fabrykach P&G. Wszyscy razem pomogli już setkom osób.

– Gdy w firmie pojawia się informacja o tej dorocznej inicjatywie, chętnych nie brakuje, a kilkudziesięcioosobowa lista wypełnia się naprawdę szybko. Każda kolejna odsłona akcji wzbudza coraz większe zainteresowanie i emocje. Wiesz, jak fajnie jest później pogadać ze znajomymi w biurze o tym, komu się właśnie pomogło? – pytają mnie wolontariuszki.

Należą do grupy tzw. stałych wolontariuszek z Procter & Gamble, czyli grupy, która już od sześciu lat bierze udział w tej aktywności. Jak podkreślają, coraz większa liczba młodych ludzi docenia wartości dodatkowe, które mogą płynąć z pracy w zaangażowanej społecznie korporacji.
Uwaga! Prace na wysokości!Fot. naTemat
– To najlepsza forma niesienia pomocy tym, którzy mieszkają w ciężkich warunkach i to zaledwie kilkaset metrów od naszego biura. Człowiek poświęca kilka godzin, trochę się zmęczy, ale później wie, że zrobił coś, co jest namacalne, co przyniosło wymierne efekty. Cieszymy się, że nasza firma wraz z Habitat Polska daje nam takie możliwości – dodają uwijające się dzielnie dziewczyny.
W tej grupie jest prawdziwa siła!Fot. naTemat
- To zdecydowanie za mało!Nasza rada? Wyjdź od czasu do czasu zza ekranu komputera, odłóż smartfon, podwiń rękawy i zrób dla innych coś PRAWDZIWEGO. Owszem, można się przy tym trochę spocić, trochę ubrudzić, ale naprawdę warto – dodaje żeńska ekipa od zadań specjalnych. Faktycznie, dziewczyny mają twarze niezbyt czyste, lecz są naprawdę szczęśliwe.

Artykuł powstał we współpracy z Procter&Gamble.