A może w tym roku nie nad morze? Oto dlaczego Mazury to genialna opcja na wakacje

Monika Przybysz
Każdy ma takich znajomych: rok w rok, mniej więcej od lutego zaczynają cię urabiać "na łódkę". A że niespecjalnie lubicie się bujać, spanie na mikroskopijnej koi też do was specjalnie nie przemawia, sukcesywnie odmawiacie. I być może popełniacie największy wakacyjny błąd.
Zdjęcie wykonane smartfonem Huawei P30 Pro. Fot. naTemat.pl
Kraina tysiąca jezior ma do zaoferowania znacznie więcej, niż tylko szanty w portowym barze. Jeśli region ten nigdy wcześniej nie znajdował się w waszej wakacyjnej orbicie, czas to zmienić.

Poza powodami czysto obiektywnymi, takimi jak dobra baza wypoczynkowa, świetnie przygotowane kąpieliska, masa atrakcji (i nie mówimy tylko o Pikniku Country), Mazury potrafią zachwycić swoim pięknem. Po prostu.

Zauroczenie to można porównać do pierwszej wizyty w Bieszczadach. Mazury znają podobne triki: mają swoje wolne od turystów zaułki, dają pole do "zgubienia się", są gościnne dla zwierzaków (jeśli marzycie o potkaniu z dzikim koniem, to tylko tutaj).

Mazury to tajemnica, którą każdy powinien odkryć na swój sposób. I nie dać sobie wmówić, że perspektywa mostka kapitańskiego jest jedyną słuszną.

#Huawei #P30Pro #FotografiaNaNowo

Partnerem artykułu jest Huawei.