Tusk zadrwił z alternatywnych obchodów PiS w Gdańsku. "Można to było jakoś logiczniej poskładać"
Donald Tusk wygłosił w Gdańsku wystąpienie z okazji 30. pierwszej rocznicy wolnych wyborów. Uroczystości, których pomysłodawcą był zamordowany w styczniu prezydent miasta Paweł Adamowicz, nie były jednak jedynymi, jakie odbywały się w tym czasie w Gdańsku. Wcześniej miejsce miało alternatywne wydarzenie PiS i NSZZ "Solidarność", ale z zupełnie innej okazji. Tusk ironicznie skomentował tę imprezę podczas swojego przemówienia.
Wczoraj w Gdańsku pojawił się także premier Mateusz Morawiecki razem ze swoimi współpracownikami z PiS. Przybył tam na konkurencyjne wydarzenie organizowane przez NSZZ "Solidarność". Partia i związkowcy nie świętowali jednak w Gdańsku 30. rocznicy wolnych wyborów, lecz 40. rocznicę wizyty papieża Jana Pawła II. Chodzi o pielgrzymkę z 1979 roku, podczas której papież odwiedził Warszawę, Gniezno, Częstochowę, Kraków, Kalwarię Zebrzydowską, Wadowice, Oświęcim, Nowy Targ i... nie postawił stopy w Gdańsku.
Do zastanawiającej lokalizacji imprezy PiS i NSZZ odniósł się Donald Tusk. – Ja oczywiście zadałem sobie to pytanie... Byłem na wielu pielgrzymkach papieskich w Polsce – szczególnie w stanie wojennym albo przed powstaniem "Solidarności" to była jedyna forma wielkiej, publicznej manifestacji – przypomniał Tusk. – Ale tak szczerze mówiąc nie wiem, dlaczego pielgrzymkę, która miała miejsce w Warszawie, Gnieźnie i Częstochowie, obchodzono akurat w Gdańsku, bo można to było jakoś logiczniej poskładać – ocenił.
– Mam pewne domysły, ale nie będę psuł nastroju dzisiejszego spotkania – skonkludował szef Rady Europejskiej. Tłum zgromadzony na gdańskim Długim Targu odpowiedział śmiechem i gromkimi brawami.