PiS testuje cierpliwość niepełnosprawnych. Nie wiadomo, kiedy dostaną obiecane "500 plus"

Łukasz Grzegorczyk
Będzie, ale nie wiadomo kiedy – taki wniosek nasuwa się po wypowiedzi rzecznika rządu Piotra Müllera odnośnie dodatku "500 plus" dla niepełnosprawnych. Wszystko zależy od środków, które miały wpłynąć z tytułu podatku od powierzchni handlowych.
Niepełnosprawni protestowali w Sejmie w ubiegłym roku. Teraz czekają na dodatek obiecany przez PiS. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Piotr Müller o świadczeniu "500 plus" dla niepełnosprawnych mówił na antenie Radia ZET. Wyjaśnił, że rząd cały czas czeka z przyznaniem dodatku, ponieważ Komisja Europejska nadal nie podjęła decyzji ws. podatku od powierzchni handlowych. – KE ma 60 dni, żeby to zrobić. Jeżeli komisja Europejska się nie odwoła to mamy sytuację jasną – dodał.

Czy to oznacza, że jeśli KE zakwestionuje polski podatek, nie znajdą się pieniądze dla niepełnosprawnych? – Myślę, że takiego uzależnienia wprost nie będzie. Jeżeli ta sprawa będzie się dalej procedowała i się okaże, że w tym roku nie będzie zamknięta, to i tak zrobimy wszystko, żeby te dodatkowe środki wpłynęły – zapewnił rzecznik rządu.


Co do terminu, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Müller nie potrafił wskazać, kiedy środki z "500 plus" dla niepełnosprawnych mogłyby zostać wypłacone.

PiS obiecał to przed wyborami
To Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki po raz pierwszy wspomnieli o możliwym świadczeniu dla niepełnosprawnych. 19 maja podczas finałowej konwencji przed wyborami do PE zdradzili szczegóły w tej kwestii.

Propozycję PiS w rozmowie z naTemat skrytykowała Iwona Hartwich, która rok temu protestowała w Sejmie. – Dla nas to ogromny policzek. A dla rządu kompromitacja – powiedziała.

źródło: Radio ZET