Schowajcie samochody i zabezpieczcie okna! Ostrzeżenie przed gradem wielkości piłek do tenisa

Adam Nowiński
Mieszkańcy województw: dolnośląskiego, lubuskiego, zachodniopomorskiego i wielkopolskiego powinni mieć się na baczności. W środę wieczorem może powtórzyć się tam scenariusz z wtorku, kiedy to przez ten obszar przeszły burze z opadami gradu wielkości piłek do tenisa.
Na zachodzie Polski znowu zagrzmi i spadnie obfity grad. Fot. Piotr Gutkowski / Agencja Gazeta
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało za pomocą SMS ostrzeżenia dla mieszkańców zachodnich województw kraju. Na tym obszarze mogą pojawić się gwałtowne burze z wiatrem osiągającym prędkość 100 km/h i opadami gradu wielkości co najmniej piłek do ping-ponga. Front burzowy znajduje się w tym momencie nad wschodnią częścią Niemiec i przemieszcza się nad Polskę. Do naszego kraju ma dotrzeć pod wieczór. Szykuje się więc niebezpieczna noc.
"Ostrzeżenie meteorologiczne: opady deszczu – intensywne i nawalne, opady gradu i średnicy 3-5 cm, burze superkomórkowe, wiatr w porywach do 100 km/h. (...)W rezultacie znów możliwe są burze wielokomórkowe oraz superkomórkowe, które będą bardzo wydajne opadowo. Oznacza to oczywiście podtopienia oraz zalania (...) i grad o średnicy 3-5 cm. Nie jest wykluczone, że będzie większy. Gradziny tej średnicy będą generowały zniszczenia" – czytamy na Facebooku łowcy burz Jarosława Turały. Przypomnijmy, że wtorkowe opady gradu w lubuskiem wygenerowały ogromne szkody. Momentami na domy, ulice i samochody spadały lodowe kule wielkości piłek do tenisa, które wybijały szyby i młóciły plony. Według łowców burz grad o średnicy nawet 10 cm wystąpił w Polsce po raz ostatni w 2011 roku. Od tamtej pory jego średnica nie przekraczała 5 cm. Być może tego wieczora sytuacja z wtorku może się powtórzyć. "Do końca nie wiadomo jak i gdzie pojawi się układ, ani jaki będzie miał charakter. Prognozy mi tego nie powiedzą i może nie być aż tak strasznie. Liczę na to, że dziś nie będzie tak drastycznie, jak wczoraj, ale nauczony doświadczeniem wiem, że może być jeszcze gorzej" – pisze na swoim Facebooku Turała, ekspert pogodowy.