Agata Duda znów przykuła wzrok. Za granicą szok, bo Melania Trump publicznie zabrała głos, by ją powitać
Natychmiast po ich spotkaniu w Białym Domu zaczęły się porównania kreacji obu pierwszych dam – nie tylko w Polsce, również w USA. Ale nie tylko to zwróciło uwagę podczas spotkania pierwszych dam i prezydentów. Na zdjęciach przykuło wzrok również zachowanie ich mężów. A także coś, co spowodowało, że niektórzy zaczęli doszukiwać się między nimi przyjaźni.
"Nie zawiodła za to nasza pierwsza dama. Agata Duda postawiła na klasykę. Od prezydentowej nie można było oderwać wzroku" – komplementował tabloid małżonkę Andrzeja Dudy.
Agata Duda nie pierwszy raz zwróciła uwagę swoimi strojem. Jednak tym razem nie tylko z tego powodu. Na zdjęciach wychwycono różnice również w zachowaniu prezydentów wobec swoich żon. Na jednym z nagrań widać, jak Andrzej Duda obejmuje żonę.
Media zaskoczone
"Ona mówi!", "Czy Melania Trump zna polski?", "Melania pochwaliła Agatę Dudę" – zakrzyknęły tytuły tabloidów również w Wielkiej Brytanii. Bo to, co zrobiła pierwsza dama USA praktycznie się nie zdarza.
To Donald Trump zachęcił żonę, by coś powiedziała. Sam rzucił, że panie się znają i dobrze się dogadują, a wkrótce zjedzą razem lunch. – Czy chcesz coś powiedzieć? – zapytał.
– Wspaniale jest widzieć ich tu znowu – odpowiedziała Melania Trump do mikrofonu. Dodała, że nie może doczekać się rozmowy z panią Dudą o dzieciach, o ich problemach w Polsce i w USA, o czym rozmawiały podczas ich pierwszego spotkania. – Będziemy ją kontynuować – powiedziała.
Na przykład "Daily Express" wymienia języki, którymi Melania Trump ma się posługiwać, m.in. francuski, niemiecki, włoski, ale też z racji, że pochodzi ze Słowenii serbsko chorwacki. "Po polsku nie mówi, ale to nie powstrzymało jej przed przyjaźnią z Agatą" – czytamy.
Magazyn przypomniał nagranie ze spotkania Duda-Trump z 2017 roku, gdy Agata Kornhauser-Duda ominęła Trumpa, by uścisnąć dłoń pierwszej damy USA. "Możecie nie kojarzyć jej nazwiska, ale jest szansa, że znacie to nagranie" – pisze Stephanie Eckardt.
Po czym wymienia, co łączy obie panie prezydentowe: obie wiedzą, jak to jest być żoną kontrowersyjnego, prawicowego lidera, lubią nosić różowe ubrania i obie – jak się właśnie dowiedzieliśmy – lubią dzieci.