Niepełnosprawny musiał się czołgać na rozprawie. Jest postępowanie dyscyplinarne przeciwko sędziom

Tomasz Ławnicki
Do zdarzenia doszło ponad dwa lata temu przed sądem w Łodzi. Jako oskarżony w procesie uczestniczył niepełnosprawny mężczyzna z amputowaną nogą. Sędzia zmusiła go, by czołgał się po podłodze za pomocą rąk i jednej nogi do stołu sędziowskiego i z powrotem na miejsce, z którego składał zeznania. Rzecznik dyscyplinarny wydał w tej sprawie komunikat.
Łódź: postępowanie dyscyplinarne wobec sędzi ws. poniżenia niepełnosprawnego. Fot. Tomek Waszczuk / Agencja Gazeta
"Wyglądało to strasznie"
Wydarzenia te zostały opisane dzięki temu, że w rozprawie uczestniczył jako obserwator przedstawiciel Fundacji Court Watch Polska. Relację z tego, co działo się na sali sądowej, zamieścił portal gazeta.pl.

W czasie rozprawy sędzia poleciła niepełnosprawnemu oskarżonemu, aby podszedł do stołu sędziowskiego. Mężczyzna nie miał ani kul, ani wózka. Pomoc zaoferowali obecni na sali sądowej policjant oraz pracownik medyczny, ale sędzia na to nie pozwoliła. "Poradzi sobie" – skwitowała. "Następnie oskarżony, dosłownie mówiąc, przeczołgał się przez całą salę do przodu; wyglądało to strasznie" – opisywał wolontariusz fundacji.


Zdarzenia miały miejsce na rozprawie 24 lutego 2017 r. Teraz Rzecznik Dyscyplinarny, sędzia Piotr Schab, poinformował o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego przeciwko sędziom Sądu Okręgowego w Łodzi w związku z poniżającym traktowaniem niepełnosprawnego oskarżonego. Chodzi o dwie osoby – zarówno sędzię, która przewodniczyła rozprawie, jak i sędzię, która była członkiem składu.

"Poniżające traktowanie"
Sędzia Joanna K. usłyszała zarzut "uchybienia godności urzędu".

"(...) podczas rozprawy, wydając oskarżonemu polecenie dotarcia do stołu sędziowskiego, dopuściła do sytuacji, że oskarżony, będący osobą niepełnosprawną w związku z amputacją nogi, poruszając się z miejsca dla osób oskarżonych do stołu sędziowskiego, a następnie wracając na swoje miejsce, przemieszczał się czołgając po podłodze za pomocą rąk i nogi, bez użycia kul ortopedycznych, wózka inwalidzkiego lub zapewnienia pomocy innej osoby, przez co naruszyła wynikający z art. 40 Konstytucji RP oraz art. 3 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności zakaz poddawania poniżającemu traktowaniu, a także wynikający z art. 82 § 1 ustawy".

Komunikat Rzecznika Dyscyplinarnego sędziego Piotra Schaba w sprawie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko sędziom Sądu Okręgowego w Łodzi w związku z poniżającym traktowaniem niepełnosprawnego oskarżonego
Taki sam zarzut przedstawiono sędzi Agnieszce S. za to, że "nie podjęła jakichkolwiek działań, w celu przeciwdziałania poniżającemu traktowaniu oskarżonego przez przewodniczącą składu sędziowskiego".

"Nie czujemy satysfakcji, że konieczne było wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędzi, która poniżyła osobę niepełnosprawną. Działamy na rzecz tego, aby takie sytuacje w ogóle nie miały miejsca, a sędziowie sami kategorycznie reagowali na niewłaściwe zachowania kolegów i koleżanek" – komentuje Fundacja Court Watch Polska, podkreślając, że obywatelski monitoring sądów jest potrzebny.

Od czego jest Rzecznik Dyscyplinarny?
Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych wraz z dwoma zastępcami zostali powołani pod koniec 2017 r. przez ministra Zbigniewa Ziobrę. Do tej pory o działalności Rzecznika Dyscyplinarnego słychać było, gdy podejmował interwencje wobec sędziów, którzy otwarcie mówili o zagrożeniach wobec niezawisłości wymiaru sprawiedliwości i krytykowali zmiany wprowadzane przez PiS.

Konsekwencje spotkały m.in. dwoje sędziów ze Stowarzyszenia Iustitia, którzy zorganizowali symulację rozprawy sądowej podczas ubiegłorocznego Pol’and’Rock Festival. "W trakcie parodii rozprawy użyli stroju urzędowego w postaci togi i łańcucha z wizerunkiem orła, co naruszało powagę sprawowanego urzędu i stanowiło ujmę godności sędziego" – dowodził zastępca rzecznika dyscyplinarnego.