Awantura o tęczę na chodniku. Troskliwi narodowcy przeszkodzili dzieciom w rysowaniu symbolu "dewiacji"
Młodzieżówka Biedronia zorganizowała happening z dzieciakami. Maluchy próbowały rysować kredą tęczę na chodniku. Przeszkadzała im w tym grupka przeciwników LGBT - zaczęła zmazywać ich malunki wodą. Doszło do ostrej wymiany zdań, ale obyło się bez rekoczynów.
Owszem była podszyta lekką polityką - wszak organizowali ją młodzi działacze, co nie zmienia faktu, że akcja kontrmanifestacji była kuriozalna. Podchodzili do bawiących się dzieci i polewali ich malunki wodą, a wszystko to przy akompaniamencie znanych szlagierów: "Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa!", "Chłopak, dziewczyna, normalna rodzina!" i tak dalej. Mieli też sobą transparenty przeciwko LGBT.
Młodzi działacze zorganizowali happening przed ratuszem, by wyrazić głos wsparcia ze środowiskiem LGBT i osobami wykluczonymi.
– Jestem dumny, że się nie poddaliśmy, nie baliśmy tego, że są tu osoby, które się z nami nie zgadzają i w sposób pokojowy doszliśmy do tego, że namalowaliśmy tę tęczę, o którą tak bardzo walczyliśmy – mówił portalowi Lubin.pl Patryk Spaliński, z lubelskiego Przedwiośnia. Przyznał, że akcja zakończyła się sukcesem.
Kontrmanifestanci zostali przedstawieni jako kibice Zagłębia Lubin. – Jeżeli młodzieży się wmówi, że to jest normalne, to oni będą się z tym zgadzać, a to nie jest normalne, prowadzi do dewiacji. Jeżeli będzie coraz więcej homoseksualistów, to w końcu przestanie się rozwijać naród polski – tłumaczył Paweł Spleśniak z grupy przeciwników ruchu LGBT.
– Już mamy przyrost naturalny ujemny. Już małżeństwa decydują się na jedno dziecko, bo jest ciężko. Jeżeli będą pary homoseksualne, w ogóle nie będzie dzieci, nowych pokoleń, nikt nie będzie podtrzymywał tej gospodarki, bo my jesteśmy coraz starsi i słabsi. Propagowanie czegoś takiego jest zbrodnią przeciwko narodowi w moim odczuciu i większości tych osób – kontynuował.
Źródło: lubin.pl