Tusk z szansą na kolejne bardzo wysokie stanowisko w Unii. Ujawniono kuluarową rozmowę w Brukseli

Adam Nowiński
W czwartek w nocy zakończył się szczyt Rady Europejskiej zwołany przez Donalda Tuska, który miał na celu wyłonienie kandydatów na główne stanowiska w Unii. Po obradach odbyła się konferencja prasowa, na której dziennikarze pytali Tuska o jego przyszłość w UE i jego kandydaturę na przewodniczącego Komisji Europejskiej. Odpowiedź szefa RE według ustaleń "Rzeczpospolitej" nie do końca pokrywa się z faktami.
Donald Tusk jako kandydat na szefa KE? Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Przywódcy unijni nie porozumieli się w sprawie wyboru kandydatów na główne stanowiska w Unii Europejskiej. Chodzi tutaj przede wszystkim o wyłonienie nowego przewodniczącego Komisji Europejskiej. Z tym jednak jest spory kłopot, bo jak na razie mowa o trójce kandydatów: Manfred Weber, Frans Timmermans i Margrethe Vestager, którzy nie potrafili zyskać sympatii wymaganej większości w RE.

Dlatego też podczas konferencji prasowej po zakończonych obradach dziennikarze pytali Donalda Tuska o ewentualną kandydaturę szefa KE. Polak cieszy się sporym poparciem i sympatią w Unii oraz ma potrzebną wiedzę, więc byłby dobrym kandydatem na to stanowisko. Tusk odpowiedział jednak, że nie był on brany pod uwagę. Oficjalnie wszystko się zgadza, ale nieoficjalnie według ustaleń "Rzeczpospolitej" dyskusja na temat kandydatury Tuska odbyła się, ale w kuluarach i w wąskim gronie. W rozmowie uczestniczyli oprócz Polaka kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Hiszpanii Pedro Sanchez. Kolejny szczyt Rady Europejskiej odbędzie się pod koniec czerwca.


Tymczasem nie cichną spekulacje na temat przyszłości Donalda Tuska w Polsce. Szef RE cały czas typowany jest jako kandydat opozycji w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Tusk jednak cały czas konsekwentnie ucina wszelkie pogłoski i unika odpowiedzi na pytania o walkę o prezydenturę.

źródło: "Rzeczpospolita"