Policjant skazany za seksualne wykorzystanie kobiety znowu stanie przed sądem. Ofiar mogło być więcej
Po tym jak Sąd Rejonowy w Brodnicy skazał byłego już policjanta Krzysztofa G. za seksualne wykorzystanie kobiety, prokuratura postanowiła zbadać, czy ofiar mogło być więcej. Efektem działań śledczych jest drugi akt oskarżenia.
Z jej zeznań wynika, że policjant zmusił ją do seksu, gdy wyszła do toalety. Krzysztof G. został wyrzucony ze służby, usłyszał także wyrok 2,5 roku więzienia i 15-letni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Miał także zapłacić pokrzywdzonej 10 tys. zł. Podczas procesu sąd ocenił, że do gwałtu jednak nie doszło, a policjant wykorzystał "stosunek zależności", aby doprowadzić do seksu.
O tej sprawie zrobiło się głośno w 2017 roku. Wtedy też prokuratura postanowiła zbadać, czy takich historii nie było więcej. Namawiała także ofiary, aby zgłaszały wszelkie nadużycia i przypadki napaści seksualnej. Śledczy dotarli do innych zatrzymanych, których policjant pilnował na komendzie.
W wyniku tych działań prokuratura postawiła 40-letniemu Krzysztofowi G. kolejne zarzuty. Oskarża go o cztery przestępstwa seksualne.
Były policjant miał dopuścić się gwałtu na komendzie. Dwa inne zarzuty dotyczą doprowadzenie kobiet do tzw. innych czynności seksualnych m.in. dotykanie miejsc intymnych. Czwarty zarzut mówi o usiłowaniu zgwałcenia ofiary w jej domu.
Do sądu trafił już akt oskarżenia w tej sprawie. Krzysztofowi G. grozić za te czyny może nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Były policjant nie przyznaje się do winy.
źródło: "Gazeta Wyborcza"