Bodnar jak Adamowicz? Biedroń bezlitośnie ocenił to, co TVP robi z Rzecznikiem Praw Obywatelskich

Paweł Kalisz
Zanim Paweł Adamowicz zginął w zamachu podczas finału WOŚP, w TVP trwała zakrojona na szeroką skalę nagonka na prezydenta Gdańska. Robert Biedroń zauważył na Twitterze, że podobnie traktowany jest teraz dr Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich.
Robert Biedroń (Wiosna) sugeruje, że TVP nakręca spiralę nienawiści wobec Adama Bodnara tak jak wcześniej wobec Pawła Adamowicza. Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
"Jacku Kurski - jest dziennikarstwo, jest polityka i jest niebezpieczna demagogia" - stwierdził Robert Biedroń w swoim poście na Twitterze. Lider Wiosny tymi słowami podsumował to, co się dzieje obecnie w państwowych mediach i przypomniał niechlubną nagonkę w TVP na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Biedroń napisał, że TVP wyemitowała w 2018 roku 1600 materiałów poświęconych Adamowiczowi. W większości były to materiały źle oceniające prezydenta. Jak to się skończyło niestety wiadomo - włodarz Gdańska został zamordowany na scenie podczas finału WOŚP. Zabójca Stefan W. tłumaczył, że prezydent Gdańska zginął, bo niesłusznie siedział w więzieniu (został sfilmowany podczas napadów - red.), a Platforma Obywatelska go torturowała.


Jak wyliczył Biedroń, średnio w mediach publicznych ukazywały się 4 materiały poświęcone Adamowiczowi. "Wczoraj TVP w 9 godzin wyemitowało 8 materiałów na temat Adama Bodnara" - zauważa Biedroń na Twitterze. Trudno nie odnieść wrażenia, że sugeruje, iż styczniowa tragedia niczego nie nauczyła redaktorów i kierownictwo w TVP.

Nagonka TVP na Rzecznika
"Bodnar broni interesów mordercy dziecka?" – tak zatytułowany został materiał "Wiadomości" TVP. Sugerowano, że z przyczyn politycznych Rzecznik Praw Obywatelskich opowiada się po stronie zatrzymanego ws. zabójstwa 10-letniej Kristiny.

Wszystko dlatego, że Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur wydał oświadczenie, w którym wskazał, że policjanci niezgodnie z Konstytucją i konwencją ONZ w poniżający sposób potraktowali zatrzymanego. – To jest podsycanie nienawiści – powiedziała dla naTemat dr Hanna Machińska, zastępczyni RPO.