"Był dziwny. Taka niepokojąca osobowość". Znajomi opowiadają o Jakubie A., podejrzanym o zabójstwo Kristiny

Aneta Olender
Dla jednych grzeczny, dla innych fajny i towarzyski. Znajomi i sąsiedzi Jakuba A., 22-latka podejrzanego o zabójstwo 10-letniej dziewczynki z Mrowin, nie wspominają go źle. Wszyscy podkreślają, że nie podejrzewaliby, że jest zdolny do takiej zbrodni, choć w opinii niektórych "miał niepokojącą osobowość".
O Jakubie A. większość jego znajomych mówi, że był "fajnym" kolegą. Fot. Dolnośląska Policja
Jakub A. studiował zarządzenie na Wyższej Szkole Oficerskiej we Wrocławiu. Znajomi, którzy go wspominają w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", mają o nim dobre zdanie. Twierdzą, że był "fajnym chłopakiem".

Zbyt wiele mówić jednak nie chcą. Jedna z jego byłych koleżanek podkreśla tylko, że "nie spodziewałaby się tego po nim". Również w opinii sąsiadów 22-latek był po prostu "grzeczny".

Po pierwszym roku nauki rzucił szkołę i na chwilę wyjechał za granicę. Po powrocie dostał się na psychologię na Dolnośląskiej Szkole Wyższej. Teraz kończył pierwszy rok.

– Był dziwny. Taka niepokojąca osobowość – przyznała jedna z koleżanek Jakuba A. Pamięta, że mężczyzna do dziewczyn pisał wiele wiadomości. Agnieszkę, matkę Kristiny, miał atakować, gdy ta mu nie odpisywała. Miał pretensje, że milczy. – Całe litanie do niej tworzył – mówi rozmówczyni "Gazety Wyborczej".


Matka Kristiny była kuzynką jego matki. 22-latek był o nią zazdrosny, ponieważ (jak mówi się nieoficjalnie) był w niej zakochany. Para, według mieszkańców Mrowin, spotykała się ze sobą od ponad roku. Od czasu kiedy kobieta, po tym jak rozpadło się jej małżeństwo, wróciła do rodzinnej miejscowości z Irlandii. Inna wersja wydarzeń mówi jednak, że nie odwzajemniała ona uczuć mężczyzny.

Jakub A. miał m.in. odprowadzać dzieci Agnieszki do szkoły. Z relacji sąsiadów wynika, iż Kristina nie lubiła mężczyzny. Dziewczynkę podobno traktował jak przeszkodę.

– On nigdy tej relacji nie nazwał, mogłam tylko podejrzewać, że coś między nimi jest. Ale Jakub zaprzeczał, że coś do niej czuje. Tym uspokajał naszą czujność. Nasz syn wiedział, że jesteśmy temu kategorycznie przeciwni. Ona jest matką trójki dzieci, on – młodym człowiekiem – mówiła w programie "Uwaga!" matka Jakuba.

I dodała: – Poza tym jest pewne powiązanie, też bliższe niż zwykle, więc nie było moralnego prawa, by do tego doszło. Wydawało nam się, że sytuacja jest już uspokojona, że jeździ tam coraz rzadziej i ma zdrowy dystans .

Śmierć Kristiny

Przypomnijmy, że 10-letnia Kristina ze wsi Mrowiny zaginęła w czwartek 13 czerwca ok. godz. 13.

Po szkole miała udać się na zajęcia śpiewu, jednak nie wróciła do domu. Po kilku godzinach ciało Kristiny zostało znalezione w lesie. Zatrzymany Jakub A. przyznał się do winy. Postawiono mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz podżegania do zabójstwa.

źródło: "Gazeta Wyborcza"