Komentarz ukraińskiej ambasady ws. śmierci Ukraińca w lesie. Wina leży po stronie pracodawców

Adam Nowiński
Informacja o wywiezieniu do lasu za Nowym Tomyślem i porzuceniu tam źle czującego się ukraińskiego pracownika zszokowała nie tylko Polaków, ale także Ukraińców mieszkających w Polsce. Do sprawy na łamach "Głosu Wielkopolskiego" odnieśli się przedstawiciele ukraińskiej dyplomacji w Wielkopolsce.
Ambasada Ukrainy skomentowała śmierć rodaka, który pracował w jednym z zakładów stolarskich w Wielkopolsce. Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta
– Moralnie nisko zachowali się zarówno Polacy jak i Ukraińcy, którzy pracowali razem ze zmarłym – cytuje Svitlanę Krysę, I sekretarz, kierownik Działu Konsularnego Ambasady Ukrainy w Rzeczypospolitej Polskiej "Głos Wielkopolski".

Jej zdaniem pracodawca ma obowiązek dopuszczać do pracy wyłącznie pracowników, których stan zdrowia gwarantuje bezpieczne wykonywanie powierzonego mu zadania. Przyznaje jednak, że migranci zarobkowi, często nie mają odpowiedniego stanu zdrowia do pracy, a zwłaszcza ci, którzy przyjeżdżają pracować "na czarno".

W podobnym duchu wypowiedział się także Witold Horowski, konsul honorowy Ukrainy w Poznaniu. On również uważa, że wina leży po stronie nielegalnego zatrudniania cudzoziemców.


– Nie wydaje mi się, żeby w tle tej historii leżała nienawiść do Ukraińców. Raczej to, że pan Vasyl pracował "na czarno". Nielegalne zatrudnienie i do tego brak znajomych i przyjaciół obok – naraża migrantów na tego typu sytuacje. Pracodawcy są związani prawem i kiedy dochodzi do wypadku, mogą łatwo wpaść w panikę – powiedział gazecie konsul.

Przypomnijmy, że w sprawie śmierci ukraińskiego pracownika została już zatrzymana właścicielka zakładu produkującego trumny. To tam właśnie mężczyzna miał zasłabnąć od gorąca, a później w konsekwencji umrzeć. Jego ciało znaleziono w lesie po kilku dniach od zasłabnięcia. Sprawę cały czas bada policja pod nadzorem prokuratora.

źródło: "Głos Wielkopolski"