"Syn Wasyla zasłabł podczas pogrzebu". Poruszające słowa rodziny Ukraińca, który został porzucony w lesie
"Jesteśmy rozdarci. Syn Wasyla ma dopiero 9 lat. Strasznie płakał. Nie może dojść do siebie. Zasłabł podczas pogrzebu" – to słowa siostry 36-letniego Ukraińca, którego historia wstrząsnęła całą Polską. Jego pogrzeb odbył się w środę, z rodziną skontaktował się portal Praca dla Ukrainy. "Dzieci….Nie rozumiem tego co się stało" – powiedziała żona Wasyla Czorneja.
W poruszających słowach opowiedziała, że rodzinę zastanowiło, że 13 czerwca Wasyl nie zadzwonił z życzeniami urodzinowymi do swojej 12 letniej córki. "Następnego dnia były urodziny Wasyla i nie odbierał telefonów. Nie było go też na portalu społecznościowym. Ojciec się denerwował" – opowiedziała 40-letnia Daria Czornej.
O tym, że nie żyje dowiedzieli się od sąsiada, który zobaczył zdjęcie Wasyla na Facebooku. Osoba była poszukiwana do identyfikacji. "Powiedział, że Wasyl prawdopodobnie nie żyje. Była pierwsza w nocy kiedy przybiegł do naszego domu. Ten dzień wywrócił nasze życie" – czytamy. • UA: КАРПАТИ
Natalia Czornej, żona Wasyla, powiedziała, że jest poruszona reakcjami ludzi, którzy ją pocieszają i zbiórką, którą jest dla niej szokiem, bo o nic nie prosili. Podziękowała za nią wszystkim. "Bardzo dziękuję, bez pomocy tych ludzi byłoby nam jeszcze trudniej. Tylko Wasyl nas utrzymywał. Pomoc płynie z najdalszych zakątków świata. Straszny żal czuję. Dzieci….Nie rozumiem tego co się stało" – powiedziała. Dodała, że nie wie, jak rodzice Wasyla sobie z tym poradzą.
Rodzina powiedziała, że nie chce zemsty. Chce dociekać prawdy, co się wydarzyło.
źródło: pracadlaukrainy.pl