Mosbacher wsparła mniejszość LGBTQ. Polacy odpowiedzieli jej falą homofobii

Jakub Noch
Georgette Mosbacher ponownie stałą się celem masowego hejtu ze strony Polaków. Niedawno ambasadorka Stanów Zjednoczonych przeżyła festiwal polskiego antysemityzmu, a teraz miała okazję zobaczyć, jak wielu nad Wisłą mieszka homofobów.
Ambasadorka USA w Polsce Georgette Mosbacher ponownie padła ofiarą polskiego hejtu. Tym razem wywołała wybuch homofobii. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Ponownie wszystko zaczęło się od twitterowego wpisu Georgette Mosbacher, który w kręgu cywilizacji euroatlantyckiej nikogo nie powinien dziwić, ani oburzać. "Dziś jest 50. rocznica wybuchu zamieszek na tle dyskryminacji mniejszości seksualnych w Stonewall Inn Greenwich Village w Nowym Jorku, które dały początek ruchowi LGBTQ" – napisała dyplomatka. "Te wydarzenia przypominają nam, jak ważna jest równość, wolność i tolerancja" – podkreśliła Mosbacher. Jej wpis na Twitterze został dodatkowo zilustrowany zdjęciem tęczowych flag, które zostały wywieszone na budynku amerykańskiej ambasady w Warszawie.


Szybko pod tweetem Georgette Mosbacher zaroiło się od komentarzy (do chwili publikacji artykułu było ich już ponad tysiąc), z których absolutna większość stanowiła popis skrajnej homofobii.



Powtórka z Pesach
Przypomnijmy, iż identycznie sprawy miały się w kwietniu, gdy Georgette Mosbacher złożyła życzenia społeczności żydowskiej z okazji święta Pesach. Ta najważniejsza uroczystość w kalendarzu judaizmu, podczas której wspomina się wyzwolenie Izraelitów z niewoli egipskiej, w tym roku wypadła w Wielki Piątek. Polacy nie potrafili tego zrozumieć.

Ambasadorce USA urządzono więc festiwal antysemityzmu. "Polacy życzą pani Wesołych Świat Wielkanocnych i dużo łaski od Zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa, którego na śmierć skazali Żydzi"; "Odrzucam, nie przyjmuję. Nie obchodzę talmudycznych wydarzeń"; "Szczęśliwi ci którzy się ich (Żydów - red.) pozbyli"; "Tego się w Polsce nie obchodzi!"; "A kogo obchodzą żydowskie święta" – komentowano.

"No nie to są jakieś jaja, ale nie pisanki... My Polacy obchodzimy mękę i śmierć Chrystusa. Chyba Pani ambasady pomyliła i powinna w izraelskiej pracować"; "A pani to komu te życzenia składa? Bo chyba nie Polakom?" – pisali do Mosbacher inni.