Wiceszef PO zachwyca się nową szefową KE. Niemka to jego dawna "koleżanka z pracy"

Paweł Kalisz
PiS cieszy się, że Frans Timmermans nie został szefem Komisji Europejskiej, a zamiast Holendra to stanowisko obejmie Ursula von der Leyen. Jeszcze większa radość zapanowała jednak w PO. Szczególnie ciepło wybór Niemki przyjął wiceszef tej partii Tomasz Siemoniak. Były wicepremier i szef MON w przeszłości blisko współpracował z von der Leyen.
Tomasz Siemoniak nie kryje radości z wyboru Ursuli Von der Leyen na szefową Komisji Europejskiej. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazet
"Wysoko oceniam minister obrony Niemiec Ursulę von der Leyen, z którą pracowaliśmy w latach 2014-2015. Rozumie Polskę i lubi Polaków" – napisał Tomasz Siemoniak na Twitterze. Były wicepremier i szef MON w rządzie PO-PSL współpracował z Ursulą von der Leyen, gdy przed laty relacje polsko-niemieckie układały się wzorowo. Niemka nie raz gościła wówczas nad Wisłą. "Mocno wierzy w NATO, polsko-niemiecki sojusz w jego ramach i więzi transatlantyckie. Jako szefowa KE wzmocni z pewnością wymiar bezpieczeństwa w UE" – dodał wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej w swoim wpisie.


Jak wspominaliśmy już w naTemat.pl, zadowolenie Prawa i Sprawiedliwości z doprowadzenia do wyboru Ursuli von der Leyen na szefową Komisji Europejskiej jest dość zaskakujące z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, Mateusz Morawiecki swoimi działaniami w Brukseli doprowadził do triumfu polityczki Europejskiej Partii Ludowej. Czyli tej formacji, do której należą... PO i PSL.

Po drugie, Niemka należy do grona europejskich polityków, którzy najostrzej obchodzą się z łamiącym zasady praworządności politykami z Nowogrodzkiej w Warszawie. Gdy w Polsce trwały masowe protesty przeciwko działaniom PiS, w wywiadzie dla niemieckiej stacji ZDF Ursula von der Leyen mówiła, iż "zdrowy, demokratyczny opór młodego pokolenia w Polsce trzeba wspierać".