Upały dokuczyły Dudzie, więc dostrzegł zmianę klimatu. Prezydent mówi o energii odnawialnej
Do tej pory prezydent Andrzej Duda popisywał się raczej samymi antyekologicznymi przemówieniami. Chodzi m. in. o to ze szczytu klimatycznego w Katowicach, na którym wychwalał węgiel. Dlatego zgromadzeni w środę w Warszawie na Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych nie spodziewali się po prezydencie niczego innego. Okazało się, że byli w błędzie.
– Ich negatywne skutki wykraczają bowiem poza środowisko naturalne. Mając transgraniczną naturę, odczuwalne są we wszystkich sektorach gospodarki i w sposób znaczący wpływają na funkcjonowanie państw i całych społeczeństw – podkreślił prezydent.
Dalej było jeszcze bardziej zaskakująco, bo Duda zachęcał do walki ze zmianami klimatycznymi przez rozwijanie alternatywnych źródeł energii. To ciekawe stwierdzenie zwarzywszy, że polski rząd chce zamykać elektrownie wiatrowe i cały czas obstaje przy węglu i to tym, sprowadzanym z Rosji. Być może dlatego jako przykład rozwoju wspomnianych źródeł Duda podał właśnie energetykę wodną.
– Chcemy zagwarantować, że w centrum uwagi znajduje się człowiek oraz że wobec konieczności ograniczania emisji uwzględnia się zwalczanie marginalizacji społecznej, zwalczanie ubóstwa czy włączenie wszystkich grup obywateli w proces wypracowania polityk publicznych – powiedział prezydent, dzień po tym jak Polska przez opieszałość rządu straciła miliardy euro z Unii na walkę ze smogiem.