Do kogo były te słowa? Pierwsze przemówienie nowego szefa PE nie wróży najlepiej PiS i Orbánowi

Adam Nowiński
Od czasu kryzysu w Grecji żadne państwa w Unii Europejskiej nie są tak często wywoływane do tablicy, jak Polska i Węgry. Chodzi oczywiście o kwestię łamania zasad demokracji i praworządności, z którymi reszta Unii nie może się pogodzić. Wygląda więc na to, że właśnie do tych dwóch krajów skierował swoje pierwsze przemówienie nowy szef Parlamentu Europejskiego David Sassoli.
Czy nowy szef PE w swoim pierwszym przemówieniu nawiązał do Polski i Węgier? Fot. Twitter.com / @r_duchnevic
– Potrzebujemy wrócić do ducha ojców założycieli Wspólnoty Europejskiej, tych, którzy odrzucili wrogość płynącą z czasów wojny i nieufność płynącą z nacjonalizmów, aby wspólnie promować pokój, demokrację, praworządność oraz równość wobec prawa – powiedział podczas swojego pierwszego przemówienia nowo wybrany szef PE David Sassoli.

Od razu podchwycono, że Włoch swoje słowa skierował pod adresem Polski i Węgier, którym ostatnimi czasy wspomniane wartości za bardzo "nie leżą". W przemówieniu socjalisty słychać także, że zaczerpnął z ostatnich przemówień Donalda Tuska. Szef Rady Europejskiej również wspominał, żeby powrócić do ducha i wartości założycieli UE. Kolejne słowa Sassoliego jeszcze dobitniej podkreślają, do kogo są adresowane. Włoski polityk dodał bowiem, że "zbyt wielu w ostatnich miesiącach podkreślało upadek projektu europejskiego, wzniecając konflikty i spory na łonie naszej wielkiej europejskiej rodziny, ale nasi obywatele, obywatele Europy pokazali, że w dalszym ciągu wierzą w projekt Europa".


źródło: TVN24