Papier toaletowy zamiast podpasek. To nie Afryka, tak muszą radzić sobie kobiety w Polsce

Aneta Olender
Paczka podpasek to dla wielu kobiet mieszkających w Polsce towar luksusowy. Co miesiąc stają przed wyborem, kupić coś do jedzenia, czy coś, co zapewni komfort podczas okresu. Ubóstwo menstruacyjne to problem, który odbiera kobietom godność.
Problem ubóstwa menstruacyjnego dotyka także kobiety mieszkające w Polsce. Fot. Przemysław Skrzydło / Agencja Gazeta
O tę godność postanowiły zawalczyć cztery młode kobiety, które stworzyły projekt "Akcja Menstruacja". Właśnie uruchomiły internetową zrzutkę. Za pieniądze, które uda się zebrać, chcą kupić podpaski, tampony i kubeczki menstruacyjne.

Życie zmusza każdego z nas do ciągłego podejmowania różnych decyzji. Wiele kobiet w Polsce, ale i na całym świecie raz w miesiącu również musi dokonać pewnego wyboru. Wyboru przerażającego, bo niezależnie od zdecydowania się na którąś ze stron, zawsze zostaną naruszone prawa człowieka.

Niestety żyjemy w czasach, w których środki higieniczne stały się luksusem, a my nieświadomi wagi problemu nie zdajemy sobie sprawy z tego, że setki kobiet chciałyby mieć dostęp do środków menstruacyjnych. Dlatego startujemy z naszą #Akcją i zamierzamy rozpocząć walkę z menstruacyjnym ubóstwem w Polsce.

O tym, jak radzą sobie kobiety, których nie stać na podstawowe środki higienicznie, oraz o tym, jak można im pomóc, rozmawiamy z jedną z pomysłodawczyń akcji, Magdaleną Demczyk.


Menstruacyjne ubóstwo, to zjawisko naprawdę istnieje w Polsce?

Magdalena Demczak: Nas to również szokuje. To jest problem, który naprawdę istnieje i jest bardzo poważny, ale nie porusza się go w społeczeństwie. Pół miliarda kobiet na świecie nie ma dostępu do środków menstruacyjnych.

Mogłoby nam się wydawać, że chodzi tylko o kobiety w Indiach czy w krajach Trzeciego Świata np. w Afryce. Nie trzeba jednak daleko szukać, bo w Polsce ten problem także się pojawia. My też, członkinie naszego zespołu, spotykałyśmy i spotykamy się z tym.

Działamy w różnych akcjach na rzecz kobiet, dlatego przeprowadziłyśmy wiele rozmów na ten temat. Kobiety poszukują środków higienicznych choćby w fundacjach. Proszę o wsparcie, ale fundacje nie zawsze są przygotowane, aby te środki zapewnić.

Komu brakuje takich środków?

Jeden z ostatnich projektów, w którym brałam udział, zakładał pomoc domom dziecka. Zanosiłyśmy tam paczki, w których były m.in. podpaski. Trudno sobie wyobrazić, my też byłyśmy w szoku, ale 12-latki, 13-latki niesamowicie cieszyły się z tych podpasek.

My możemy po prostu pójść do sklepu i kupić to, czego potrzebujemy, a wiele kobiet nie ma takiego komfortu. Nie mogą sobie na to pozwolić np. kobiety bezdomne i po prostu ubogie.

Jak radzą sobie kobiety, których nie stać np. właśnie na podpaski?

Muszą sobie jakoś radzić. Często są to jednak sposoby, które funkcjonowały przed wojną. Często, zamiast podpaski muszą używać papieru toaletowego, aby zapewnić sobie namiastkę komfortu i godności.

To nie jest dobre słowo, ale kobiety muszą polegać na własnej kreatywności. Mowa o metodach jak z ubiegłego stulecia. Nie ukrywajmy, że niektóre kobiety decydują się po prostu na kradzież.
Fot. Akcja Menstruacja
Zwróciły panie uwagę, że dla niektórych środki higieniczne stały się towarem luksusowym.

W niektórych krajach na środki menstruacyjne nałożono wysoki podatek. W Polsce mamy trochę lepszą sytuację, ale np. w Niemczech są towarem luksusowym, a nie towarem pierwszej potrzeby tak jak choćby maszynka do golenia. Środki menstruacyjne powinny być traktowane tak samo, jak papier toaletowy.

Jeśli policzymy, ile kobieta wydaje przez całe życie na takie środki, to będzie to około 10 tys. zł. Jeśli mowa o tańszych podstawowych produktach, do nawet 36 tys. Nie wlicza się w to takich kosztów, jak np. leki przeciwbólowe, które czasem są niezbędne. W przypadku rodzin wielodzietnych wygląda to jeszcze inaczej.

Kobietom, które zgłaszają się po nie do różnych fundacji, towarzyszy wstyd?

Rozmawiamy z organizacjami, które pomagają uchodźczyniom w Polsce, są to kobiety z Czeczenii, z Ukrainy. Jak się okazuje, mało kto bezpośrednio mówi o takich sprawach. Nie mówią, że tego potrzebują. Ci, którzy działają w organizacjach, muszą się domyślać.

Widzą, że przychodzi do nich matka z sześcioma córkami, nastolatkami, więc przewidują, co może się dziać.

Okres dla wielu to nadal temat tabu.

Tak, dlatego chciałybyśmy też edukować społeczeństwo, że kiedy przygotowujemy dary, paczki dla potrzebujących, to warto zdawać sobie sprawę, aby dorzucić tam jakieś podpaski, tampony itp. Dla nas to może być drobiazg, który może być jednak wielkim wsparciem.

To, że jest to tematem tabu, może także wynikać z tego, że okres dotyczy tylko kobiet. Gdyby mężczyźni też go mieli, to problem ubóstwa menstruacyjnego pewnie byłby już dawno rozwiązany.

Wasza "Akcja Menstruacja", to nie tylko uświadamianie, ale i zbiórka. Zbieracie pieniądze na kubeczki menstruacyjne?

Kubeczki są dobrym narzędziem do pomocy, ponieważ można ich wielokrotnie używać. Taki kubeczek się czyści i może wystarczyć nawet na 10 lat. Jednak jego jednorazowy koszt, nawet 100 zł, dla niektórych kobiet może być zbyt duży.

Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie mogą z nich korzystać wszystkie kobiety. Kobiety bezdomne nie mogą tego robić np. ze względu na higienę rok, czy brak dostępu do bieżącej wody na co dzień. Dlatego też prowadzimy ogólnopolską zbiórkę środków menstruacyjnych, podpasek i tamponów.