Szaman z Syberii wyruszył pieszo do Moskwy. Idzie tam, by... wypędzić Putina z Kremla
Paweł Kalisz
Ma 51 lat i jest szamanem. Aleksandr Gabyszew wyruszył pieszo z Irkucka do Moskwy, by przegonić Władimira Putina z Kremla. Mężczyzna jest przekonany, że prezydent Rosji jest wysłannikiem ciemnych sił, dlatego przy pomocy czarów będzie chciał pozbawić go władzy.
– W demokracji nie powinno być strachu. Teraz ludzie boją się mówić, boją się, że zostaną zwolnieni, ich pensje zostaną odebrane. Chodzi o to, że nasza władza państwowa jest bezgraniczna, demoniczna. Ludzie zostali wpędzeni w sztuczną depresję – twierdzi 51-letni szaman z Syberii.
W podróży Gabyszew jest samowystarczalny. Ciągnie za sobą wózek na który spakował wszystko, co może mu się przydać podczas drogi. Do przejścia ma kilka tysięcy kilometrów przez terytorium Rosji. Tak, gdzie przechodzi, wzbudza duże zainteresowanie. Ludzie chcą z nim porozmawiać, wręczają mu jedzenie i pieniądze.