PiS-owski działacz dał popis antysemityzmu. Przy okazji sporo mu się pomieszało

Tomasz Ławnicki
Artur Wosztyl to od jesieni radny PiS na warszawskim Rembertowie. Wcześniej znany był przede wszystkim jako pilot Jaka-40, który lądował w Smoleńsku tuż przed prezydenckim Tupolewem. "Możecie spróbować jak najbardziej" – radził pilotom TU-154M na kilkanaście minut przed katastrofą, choć widział, jak bardzo pogorszyła się pogoda na lotnisku w Smoleńsku. Dziś bryluje w PiS, popisując się przy tym swoją historyczną "wiedzą" i uprzedzeniem do Żydów.
Radny PiS z Rembertowa Artur Wosztyl zamieścił antysemicki wpis. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Historyczne "mądrości"
Na profilu Artura Wosztyla na Twitterze aż roi się od tematyki żydowskiej. Wśród licznych wpisów dowodzących na przykład, że rzekomo Żydzi współpracowali z Hitlerem i mordowali innych Żydów. Wśród nich znalazł się i taki – z linkiem do pseudohistorycznych wynurzeń.
Fot. Twitter.com / Artur Wosztyl
"Żydzi nie tylko mordowali się nawzajem w czasie okupacji niemieckiej w gettach, kolaborując z Gestapo. Wydawali również Żydów ukrywających się na 'aryjskich papierach' w 'aryjskich' częściach miast. Z kolaboracji z Gestapo przeszli do współpracy z bezpieką" – podzielił się "mądrością" radny Artur Wosztyl.


To wszystko opatrzone zostało rysunkiem Żyda z workiem pieniędzy i czaszkami ludzkimi u stóp, a obok... Widać, że panu radnemu sporo się pomieszało.

Nie, to na pewno nie jest zdjęcie z II wojny światowej ani nic innego, co mogłoby potwierdzać słuszność tez głoszonych we wpisie Wosztyla. Jak się dobrze przyjrzeć rysom osób na zdjęciu, to widać, że są to... Azjaci. Fotografia prawdopodobnie pochodzi albo z rewolucji chińskiej, albo z chińskiej wojny domowej. Co tylko jest kolejnym dowodem, że zainteresowanie Artura Wosztyla historią nie idzie w parze z tym, co można znaleźć w podręcznikach historii.

Jak stał się gwiazdą PiS
Artur Wosztyl to emerytowany wojskowy, pilot Jaka-40, który 10 kwietnia 2010 r. lądował w Smoleńsku z grupą dziennikarzy na pokładzie niedługo przed katastrofą prezydenckiego Tupolewa. Widział na miejscu, jak bardzo pogarsza się pogoda. Nie powiedział jednak kolegom, żeby szukali lotniska zapasowego. Wręcz przeciwnie, zachęcał ich: “mnie się udało, możecie spróbować”.

Po pewnym czasie od katastrofy porucznik Wosztyl stał się wręcz gwiazdą dla wyznawców teorii o zamachu w Smoleńsku. Zaczął jeździć na spotkania w kraju i na świecie i opowiadać, jak to wszystko wyglądało na miejscu. Mówił m.in., że czuł w Smoleńsku falę uderzeniową, co utwierdzało fanów Antoniego Macierewicza w przekonaniu, iż na pokładzie Tupolewa wybuchła bomba.

W 2018 r. pilot Jaka-40 ze Smoleńska dostał od partii swoją szansę – został jedynką PiS w wyborach samorządowych w stołecznym Rembertowie i od kilku miesięcy jest radnym w tej dzielnicy. Wcześniej kandydował z list PiS do Sejmu – bez powodzenia.