"Szpilka nic nie pamięta. Jest wściekły na siebie". Świat sportu żyje nokautem polskiego pięściarza

Bartosz Świderski
Artur Szpilka przegrał w sobotę już w drugiej rundzie z Brytyjczykiem Dereckiem Chisorą. Został brutalnie znokautowany. Media, nie tylko w Polsce, od rana żyją jego walką i tym, jak się czuje. "Artur Szpilka wracając do szatni pytał, dlaczego sędzia przerwał walkę. Nic nie pamięta" – napisał na Twitterze Rafał Mandes z TVP Sport. Przekazał też informację od jego partnerki.
Artur Szpilka przegrał w walce z Dereckiem Chisorą. Zrzut ekranu z YouTube.com / TVP Sport
Druga runda nie trwała długo. To była jego czwarta porażka. "Niewiele ponad minutę po rozpoczęciu drugiej rundy Chisora trafił Szpilkę potężnym prawym sierpowym, który zakończył walkę. Chociaż Polak przez chwilę utrzymał się na nogach, to po kolejnych ciosach Brytyjczyka padł na deski, a sędzia natychmiastowo przerwał walkę" – opisywał sport.pl.

Artur Szpilka, jak wynika z tej relacji, przez kilka chwil nie podnosił się z maty, a gdy wstał, miał problem, by utrzymać się na nogach. "Został zamroczony po bardzo mocnym ciosem prawym sierpowym, a następnie padł po serii ciosów" – opisywał "Przegląd Sportowy".


W innych relacjach czytamy, że pięściarz był w szoku. "Do stojącego w narożniku Michała Materli zaczął mówić w obcym języku" – opisuje sport.pl.

"Wracając do szatni pytał, dlaczego sędzia przerwał walkę. Nic nie pamięta" – napisał
na Twitterze dziennikarz TVP Sport Rafał Mandes. W niedzielę zamieścił kolejny wpis z informacją od jego partnerki: "Ze zdrowiem wszystko w porządku, Artur jest wściekły na siebie. W poniedziałek wysyłam go na badania". "Nie ma co być wściekły, każdy normalny kibic będzie szanował go za wyzwania sportowe i ambicje, tak już jest w sporcie" – to pierwszy komentarz pod tym wpisem.

Wcześniej pojawiły się doniesienia, że Szpilka zasłabł w szatni, ale okazały się nieprawdziwe.