Linkiewicz kończy z abstynencją. "Mała patusiarska Martusia umierała"

Bartosz Świderski
Znana patoinfluencerka podzieliła się ze swoimi fanami szczerym do bólu nagraniem. Wyznała w nim, że nie może już dłużej nie pić alkoholu. Postanowiła, że raz w miesiącu będzie sobie dawać "taki zajebisty melanż".
Linkiewicz obserwuje na Instagramie prawie milion osób. Fot. Instagram/linkimaster
Marta Linkiewicz przez ostatnie cztery miesiące miała urlop od picia alkoholu. Jak się okazało, celebrytka długo nie wytrzymała. – Wszystko w tym momencie leci prosto z naj******* serca. Słuchajcie: Tak strasznie cierpiałam,cztery miesiące nie piłam żadnego alkoholu i naprawdę ta wewnętrzna, mała, patusiarska Martusia umierała – wyznała na swoim Insta Stories.

– Będę chlać raz w miesiącu, ale spokojnie moi kochani, to niczego nie zmienia. Nawróciłam się w ch**, ale w sumie to niczego nie zmienia, bo myślę o tym, kiedy pójdę na trening zrzucić z siebie te toksyny – mówiła dalej.


–Marta Linkiewicz bez imprez i alkoholu nie istnieje (…) Brakowało mi takiej patusiarskiej, naj****** mnie. Naj****** się i stwierdziłam, że muszę wszystkich o tym poinformować (…) Chcę imprezować i połączyć to dalej z ćwiczeniami – zaznaczyła, dodając, że chciałaby, aby jej fani wspierali ją w byciu "najlepszą wersją siebie".

Linkiewicz sama siebie nazywa patostreamerką. I ma na to poważny argument: jej zasięgi zaczęły pączkować dzięki wpisowi na Snapchacie z 2015 roku. Pochwaliła się wtedy seksem ze znanymi raperami z grupy Rae Sremmurd, którzy zagrali koncert w warszawskiej Proximie.