Kibole i narodowcy świętują "zwycięstwo" w Białymstoku i... skrzykują się na marsz w kolejnym mieście

Adam Nowiński
Race, petardy, butelki, jajka, do tego pobicia i wyzwiska – tak wyglądała kontrmanifestacja złożona z kiboli i narodowców, którzy zjechali do Białegostoku, żeby zatrzymać Marsz Równości. Według doniesień "Gazety Wyborczej" to nie koniec agresji wobec osób LGBT. Pseudo kibice planują już kolejny wyjazd. Tym razem na marsz do Płocka.
W Płocku też ma być gorąco... Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Już 10 sierpnia w Płocku odbędzie się Marsz Równości. Będzie to pierwsza tego typu impreza w tym mieście. Organizują ją osoby prywatne, które od lat zaangażowane w lokalną działalność społeczną - w szczególności na rzecz równości i równouprawnienia.

"Mamy nadzieję, że Płocki Marsz Równości będzie imprezą pozytywną i radosną, łączącą wszystkich płocczan. Ideą Marszu jest tolerancja i szacunek dla każdego człowieka. Naszym celem jest zgromadzenie różnych osób, które łączy umiłowanie dla wartości takich jak równość, tolerancja, otwartość i solidarność. Wierzymy, że takie hasła są bliskie wielu mieszkańcom Płocka" – tak na temat marszu piszą jego organizatorzy na Facebooku.


Zagrożenie z całej Polski
Jak donosi "Gazeta Wyborcza" marsz w Płocku mogą zakłócić kibole, którzy byli w Białymstoku. Korzystając z zamkniętych grup kibicowskich dziennikarze gazety dotarli do komunikatu na forum kibiców Jagiellonii Białystok. Jeden z liderów pseudokibicowskich rozruchów w Białymstoku podziękował w nim pozostałym uczestnikom sobotniej kontrmanifestacji i zaprosił na kolejną – w Płocku.

"Dziękujemy wszystkim kibicom Jagiellonii, mieszkańcom miasta i również kibicom innych drużyn, którzy licznie stawili się w Białymstoku. Miałem dziś dziesiątki telefonów od kibiców z całej Polski z gratulacjami za nasz odważny sprzeciw przeciwko dewiacji. Z wieloma (…) dogadaliśmy się, że w Płocku 10.08. zbierzemy się wszyscy razem i przegonimy dewiantów" – cytuje wpis "GW".

źródło: "Gazeta Wyborcza"