"Przyniósł Pan hańbę klubowi". Prezydent Białegostoku o tym, jak kierownik Jagiellonii "bronił miasta"
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski za sobotnie zamieszki obarcza winą między innymi kierownika Jagielloni Białystok, który nawoływał do "obrony miasta" przed LGBT. Przedstawiciel klubu Arkadiusz Szczęsny zapewnia, że wywoływanie niepokoju nie było jego zamiarem. Twierdzi, że... jest mu przykro.
Tą słuszną sprawą miał być pakt nieagresji między kibicami, by w dniach 20-21 lipca przyjechali na Podlasie. Ich przyjazd miał być związany z "koniecznością obrony Białegostoku przed ideologią LGBT".
Post Szczęsnego nie pozostał bez odpowiedzi. Zdaniem prezydenta Białegostoku kierownik Jagiellonii przyniósł hańbę swojemu klubowi.
"Nawoływał Pan do 'obrony miasta' kiboli z całego kraju. Był Pan bardzo skuteczny, 'udało się'. Dziś miasto jest na ustach całego świata, jako 'faszystowskie i ksenofobiczne'. Nie widzę współpracy z takimi ludźmi" – napisał Tadeusz Truskolaski.
"Żałuje tego co się stało, nigdy jednak to co jest mi zarzucane, nie było moim zamiarem. Przykro mi" – napisał Szczęsny na Twitterze.