"To dla mnie bardzo trudne dni". Durczok skomentował wypadek po alkoholu

Rafał Badowski
Kamil Durczok wygłosił krótki komentarz po wypadku, który spowodował pod wpływem alkoholu. Przeprosił wszystkich, którzy w niego wierzyli, a także najbliższych, którzy – jak się wyraził – nie zasłużyli na infamię i cierpienie. Poprosił też, by nie zasłaniać jego wizerunku.
Kamil Durczok przeprosił wszystkich za kolizję pod wpływem alkoholu. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
– Proszę państwa, jestem z tej szkoły, która nie komentuje wyroków sądów, w związku z tym do odniesienia się poproszę panów mecenasów. Natomiast ja w tej sytuacji chcę powiedzieć jedno – bardzo, bardzo wszystkich przepraszam, wszystkich tych, którzy we mnie wierzyli. To dla mnie bardzo, bardzo trudne dni – powiedział.

– Mam pełną świadomość tego, że to karygodne. Ani przez moment nie zaprzeczałem faktom, które zgromadziła policja i prokuratura. Pozostaje mi przeprosić moich widzów, internautów i czytelników, a także moich najbliższych, którzy zostali skazani na infamię i cierpienie, a na to nie zasłużyli. Nazywam się Kamil Durczok, proszę nie zasłaniać mojego wizerunku – skomentował dziennikarz.


Znany dziennikarz spowodował kolizję drogową w piątek na autostradzie A1. Jego samochód wjechał na słupki odgradzające pas drogi. BMW X6 M należące do Kamila Durczoka zostało odholowane na parking, a sam Durczok miał według policji 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, podczas gry dopuszczalna norma jest wielokrotnie niższa.

Dziennikarz, który został początkowo zatrzymany w policyjnym areszcie, na razie wyszedł na wolność. Wniosek o tymczasowy areszt został oddalony. Sąd podjął decyzję, by Durczok opuścił areszt za poręczeniem majątkowym w wysokości 15 tys. zł. Dziennikarz nie może natomiast opuszczać Polski. Sąd zastosował wobec niego dozór policyjny, prokuratura zapowiedziała odwołanie w tej sprawie.

źródło: Wirtualna Polska