To już bezczelność. Te zdjęcia Kuchcińskiego dowodzą, że jego loty nie były służbowe
Okazuje się, że wszyscy byliśmy świadkami efektów rzekomo służbowych lotów Marka Kuchcińskiego. Najpopularniejszy obecnie podróżnik w Polsce publikował w mediach społecznościowych zdjęcia z działki, Kalwarii czy z wypadu na narty, gdzie wybrał się rządowymi samolotami.
Jak zauważył "Fakt", najwięcej lotów Marek Kuchciński zaliczył w zeszłoroczne wakacje. W lipcu i sierpniu marszałek latał na południe Polski aż osiem razy - siedem razy do Rzeszowa (3, 7,11, 14, 27 lipca oraz 17 i 26 sierpnia 2018 r.) i raz (13 sierpnia 2018 r.) do miejscowości Huwniki, gdzie polityk ma kilkuhektarową działkę.
Następnie, w październiku, Kuchciński modlił się z ministrem kultury Piotrem Glińskim w Kalwarii Pacławskiej. "Swój 4-dniowy pobyt (16-21 października 2018 r.) argumentował 'ważną sprawą', jaką miał rzekomo do załatwienia na miejscu" – napisał "Fakt". O tym wydarzeniu również poinformował w mediach społecznościowych. Tym razem na Twitterze.
Kuchciński na szlaku
O podróżach rodziny marszałka Kuchcińskiego poinformowało Radio Zet. Początkowo chodziło o trzy loty z Warszawy do Rzeszowa, dwa powroty z Rzeszowa do Warszawy i jeden lot Warszawa-Kraków. Wraz z pisowskim marszałkiem latali członkowie rodziny, w różnym składzie – albo córka, albo synowie, albo żona. Okazało się potem, że lotów było nie sześć, jak informowała radiostacja, ale wielokrotnie więcej.
Źródło: "Fakt"