Franky Zapata przeleciał nad kanałem La Manche! Wyczyn Francuza przeszedł do historii
Na początku się nie udało, ale Franky Zapata nie należy do ludzi, którzy się łatwo poddają. W sobotę Francuz podjął drugą próbę przelotu nad kanałem La Manche na Flyboardzie. Tym razem "latający żołnierz" odniósł sukces – bezpiecznie wyglądał na drugim brzegu.
"Latający żołnierz" się jednak nie poddał. W niedzielę o 8 rano – pierwotnie miała być to godzina 9, ale wszystko przyspieszono ze względu na świetne warunki atmosferyczne – podjął kolejną próbę przelotu na Flyboardzie nad kanałem. Jego drugą próbę oglądały w telewizji i internecie miliony ludzi na całym świecie.
Flyboard Air to fruwająca platforma, które może osiągać prędkość do 190 km na godzinę. Utrzymuje się ona w powietrzu mocą pięciu silniczków – każdy z nich ma siłę 250 koni mechanicznych i zasilany jest naftowym paliwem lotniczym, którego zbiornik znajduje się w plecaku "kierowcy".
Z budżetem na poziomie 20 tysięcy euro Zapata rozpoczął produkcję prototypów deski kilka lat temu. Pierwsze Flyboardy pojawiły się w 2011 roku – były przytwierdzone do motorówki. Wynalazek udoskonalano jednak dość szybko – sukces pierwszej generacji Flyboardów dawał nadzieję na uniezależnienie urządzenia od napędu wodnego. Fakt, że cel udało się zrealizować już w 2016 roku dowodzi, że dla Zapaty nie ma rzeczy niemożliwych.
Wynalazkiem interesuje się już wojsko. W grudniu zeszłego roku Zapata otrzymał od francuskiego rządu grant w wysokości 1,3 mln euro na dalszy rozwój projektu. Jak zasugerował prezydent Francji Emmanuel Macron w Święto Bastylii, sprzęt Zapaty wkrótce ma znaleźć się na wyposażeniu francuskich żołnierzy.